![]() |
#11 |
![]() Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 11 godz 13 min 50 s
|
![]()
No to ostatni odcinek na dziś
Lecimy: Abrud, Brad, Deva, Hunedoara, Orastie. Właściwie kręcimy się po okolicy w różnych kierunkach szukając ciekawych miejsc i tras. Celem ostatecznym są pozostałości fortec Dackich. Pozostałości cywilizacji z przed 3 000 lat to jest coś co bardzo chciałem zaliczyć. Sporo szutrów i gliny. Na szczęście suchej. Z pasażerem na błocie nie było by szans na trwałe małżeństwo. W parku Gór Orastie (nie jestem pewien nazwy) trafiliśmy na bardzo dziurawe szutry a że robiło się późno, do celu jeszcze daleko, dałem troszkę ognia. Na dziurach pupa mojej Pani tylko z rzadka opierała się na kanapie motocykla. Obróciłem głowę i rzekłem: Pojedziemy szybciej to będziemy przeskakiwać nierówności. Dałem w palnik i za chwilę poczułem dwa silne uderzenia pięścią. Tak, to nie był dobry pomysł z tym przeskakiwaniem. Wymuszona przerwa na fajkę i uspokojenie nadszarpniętych nerwów plecaczka, i jedziemy dalej. Pozostałości murów otaczających fortecę. U nas (w sumie nie było jeszcze „nas”) były w tym czasie kupki z piachu otoczone patykami Fragment utwardzonej drogi z bloków skalnych – 3 000 lat temu! Miejsca kutu były poza główną fortecą. To być może Dacki Stonehenge albo kalendarz albo inne cuś. Widać też resztki akweduktów i innych obiektów świątynnych Główny punkt zaliczony. Teraz pora rozejrzeć się za noclegiem. Jadąc wzdłóż rzeki w parku widzieliśmy każdy trawnik nad rzeką zastawiony namiotami Rumunów. Jedziemy dalej. W pewnym momencie widzimy nad samą rzeką ogrodzony teren z miejscami do grilowania. Siedzą tam sobie Rumuni i pieką kiełbaski. Żadnego namiotu. Nad bramą opisane, że teren prywatny i numer telefonu do właściciela. Wymiana spojrzeń z plecaczkiem i wjeżdzamy. Idę do pierwszego Rumuna i pytam czy można tu rozbić namiot i przenocować. On nie wie, radzi zapytać innych. Idę do następnego i następnego, nikt nie wie czy można ale proponują się rozbić. Jak pojawi się właściciel to i tak na pewno nie wygoni. Ok. rozwalamy namiot. Rumuni po kolei odjeżdżają. Jeden z ostatnich podchodzi i przynosi kilka piw. Mówi, a właściwie pokazuje, że im zostało i szkoda tak zabierać a nam na pewno się przyda na wieczór. Dziękuję i za chwilę zostajemy sami. Jest zajebiście. Super czysta, wykafelkowana toaleta z prysznicem. Murowane grille pod którymi jest rozpałka, drzewo i nawet szczotka do czyszczenia rusztu. Wyobrażacie sobie, że coś takiego u nas by się uchowało? Nikt nie ukradł. Teren nie strzeżony a naokoło żywego ducha. Zrobiło się już ciemno gdy nagle za ogrodzeniem przystaje busik. Ktoś się rozgląda po „naszym placu i odjeżdża. Za chwilę wraca, wbiega przez bramę i idzie do nas. Pyta czy tu można się rozbić i przenocować. Che, che, myślałem, że właściciel. Po krótkiej naradzie w busie wjeżdżają i rozbijają namioty po przeciwnej stronie placu. Nie napisałem, że gość miał długie włosy, luźną koszulę, koraliki na szyi, itd. Klasyczny hippis. Gdy z busa wysypała się ich niezła gromadka. W tym momencie Ala zbladła. Arur – mowi bo tak mam na imię – to hipisi, cała banda, zwijajmy się z tąd. Myślałem, że umrę ze śmiechu. Ubaw miałem do północy. Tego dnia w 10 godzin zaledwie 250km
__________________
Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze.. [ Julian Tuwim ] |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
RUMUNIA - na długi weekend majowy | Miras Sc | Umawianie i propozycje wyjazdów | 0 | 26.04.2013 11:21 |
majowy weekend 28.04-06.05 | diesel | Umawianie i propozycje wyjazdów | 1 | 25.04.2012 08:44 |
Rosja na weekend majowy..? | rambo | Kwestie różne, ale podróżne. | 13 | 10.05.2011 15:39 |