Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 02.10.2012, 17:18   #11
majek
 
majek's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 206
Motocykl: skuter CRF 1000
majek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 8 godz 28 min 0
Cool

Dzień 15
2012-06-15
Hej w góry w góry!
GE
262 km

Jak co dzień pobudka.
Tym razem okraszona chorobą wysokościową beńca.
Czekałem cierpliwie aż pierwsze objawy miną.

Beniec zamówił miejscowe oranżadki.

Jak butelki wyschły - spróbowaliśmy metod alternatywnych.

W końcu jakoś poszło.
Na śniadanie chleb z serem, piwko.
Przed jazdą tradycyjny koniaczek i ruszyliśmy.
Najpierw był jakiś zamek.

Potem spotkaliśmy kolarzy z kraju.

Po pogaduszkach i wypiciu kielicha za powodzenie dalszej drogi - pojechaliśmy dalej.
Po drodze był jakiś zamek.

I pomnik królowej Jadwigi. Albo jakiejś innej - ale nie schodziliśmy z motocykli.

Popatrzyliśmy na mapę i beniec twierdził, że mamy jechać asfaltem dokądśtam.
Zaperzyłem się i przekonałem go do jazdy inną drogą. Mniej asfaltową (wg mapy).
Dojechaliśmy do miejscowości Akhaltsikhe i skręciliśmy w stronę gór - w stronę rezerwatu. Droga asfaltowa.. Potem jakby mniej.. Aż dojeżdżamy do szalbanu. Przy szlabanie leśniczówka.
Podchodzi leśniczy i spisuje nas.. Okazuje się, że on tu dba o las i pilnuje, żeby ten kto wjeżdża też wyjechał.
Daliśmy się spisać, i zostaliśmy zaproszeni na wódeczkę.
Że niby droga kręta to łatwiej będzie jechać.

Wypiliśmy i pogadaliśmy. Jednak Kaczyński zrobił nam tam dobry PR.
Jak ruszaliśmy do szlabanu dojechała łada i mercedes - nie wiem dokąd chcieli jechać. My zresztą też nie wiedzieliśmy jeszcze wtedy.
Zaczęły się góry.
I widoki.

Po drodze pragnienie zaspakajaliśmy w strumieniach.

W górach motocykle się pasły.

Droga była raczej górskim szlakiem.


Za to trawniki zieleniały.






Zdjęcia na tle gór są fajne.


Na jednym ze zjazdów po kamieniach oparłem się o bandę - znaczy gleba.

Ale pojechaliśmy jednak dalej.


Po drodze mijaliśmy kowbojów na koniach i osłach. Naprawdę zacny to widok - gość na koniu z miską cynową przytroczoną do siodła.


W pewnym momencie okazało się, że nie domknęliśmy sakwy i .. Zgubiliśmy flaszkę z żołądkową. Na szczęście poszukiwania okazały się owocne i odzyskaliśmy zgubę.

Na szczycie (albo w okolicy) spotkaliśmy dwa pajero z rodzinkami. Nam było nie łatwo wjeżdżać - oni mieli ubaw po pachy. No i nieśmiertelny transit - tak spotkaliśmy transita na kamienistej serpentynie. Kamienistej czyli dwa kamienie na szerokość drogi.
Beniec też był w górach.

A krajobrazy były.

Lasy też.

I motocykliści.

Kawłki gór były bardzo blisko.

Niektóre choinki miały brody do samej ziemi.

Robiliśmy wiele postojów. A niektóre przy uroczych wodospadzikach.

Po kilku godzinach po górskich serpentynach - zaskoczył nas znak drogowy.

Aż dojechaliśmy do SUPERhiperMEGA gładkiego asfaltu.
Nie potrafiliśmy się na nim odnaleźć. Wjechaliśmy do jakiegoś kurortu. Nowe hotele, place zabaw, restauracje. Beniec zapatrzony w cywilizację LEDWO dostrzegł kolczatkę rozłożoną na asfalcie. Dym poszedł spod kostkowych opon, na zblokowanych kołach wykonał skręt i minął kolczatkę o 20 cm. Ja mając czas i miejsce wcelowałem w furtkę. UROCZO.
Zatrzymujemy się w małym sklepiku i kupujemy wodę borjomi - taka miejscowa nałęczowianka.
Całkiem znienacka po 130 km przejechanych na rezerwie beńcowi kończy się paliwo. Dolewamy z bukłaczka i w Kutaisi tankujemy.
Po czym wyszukaliśmy MCDonalda (wierząc w WiFi), ale zjedliśmy w okolicznej budzie. Jak zwykle było pysznie.

Po czym oczywiście wstąpiliśmy na WiFi okraszone drobną kawą i lodzikiem.

I tu największa tragedia wyjazdu. Beniec zgubił/ zostawił chusteczkę. Niebawem zorganizujemy wyprawę ratunkowo-poszukiwawczą.
A potem pojechaliśmy dalej na północ. Licząc, że tym razem Kaukaz się nie upomni o opady.
Nawigujemy na saminiewiemynaco, byle kierunek utrzymać. Asfalt coraz dziurawszy - tak jak lubimy.
I tak w pięknych okolicznościach przyrody, jadąc drogą bitą - piaszczysto-gliniastą dojechaliśmy do standardowego momentu postoju - czyli godziny przed zmrokiem. Akurat byliśmy nad piękną górską nad wyraz szeroką rzeką.
Zjechaliśmy na pole nadrzeczne.

Nalałem wieczorną porcję czaczy.
Nazbieraliśmy chrustu na wieczorne ognisko.
Zaczęliśmy rozstawiać namiot.
A tu nagle NIESPODZIANKA.
Podjeżdża Hyundai. Wysiada z niego 3 gości. Mają policyjne koszulki polo i klamki wetknięte za paski.
I tłumaczą nam, że my tu nie możemy nocować.
Że wilcy i niedźwiedzie. I w ogóle to musimy już jechać. I że oni nas odwiozą do granicy okolicy gdzie już będzie bezpiecznie.
A my już dość jazdy mieliśmy.
No ale cóż. Na władzę nie poradzę.
Wypiliśmy dla kurażu żeby się nie rozlało i ruszyliśmy za policjowozem.
I tak przeciągnęli nas jeszcze ze 20 km. Potem się zatrzymali i kazali jechać dalej. I powiedzieli, że dzwonili do kolegów z miejscowości następnej żeby nas odebrali.
No to pojechaliśmy.
Po ciemku po piaszczystej drodze.
I już po kolejnych 15 km dojechaliśmy do wsi, gdzie już wolno było nocować.
Ale jak jedna miejscowa starowinka zaproponowała nocleg z banią - nie trzeba nas było prosić.
Oczywiście bania okazała się prysznicem ale i tak było pięknie.
Miejscowi policjanci jeżdżą fajnymi autami. Beniec nawet chciał się zamienić.

Sypialnia nam się podobała.

Umyliśmy się w ciepłej wodzie a ja nawet obciąłem paznokcie.
Więc poszliśmy spać.
Mało kilometrów, za to po PRAWDZIWYCH GÓRACH.

__________________

majek-zagończyk
dwa litry Yamahy
majek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Rodopy offem. Długa relacja z krótkiego wypadu. [Czerwiec, 2012] Louis Trochę dalej 62 13.03.2025 14:02
Solówa z Kazachstanem, Czerwiec 2012 JARU Trochę dalej 117 29.10.2012 08:17
Gryf Party 22-24 czerwiec 2012 KML Imprezy forum AT i zloty ogólne 21 28.06.2012 22:02
IV Weekend z koniem w tle - 16-17 czerwiec 2012 Cynciu Imprezy forum AT i zloty ogólne 76 21.06.2012 18:19
Kawkaz - czerwiec/lipiec 2012 Sub Przygotowania do wyjazdów 17 22.05.2012 09:29


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:25.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.