Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21.08.2012, 00:00   #1
krystek
ratownik
 
krystek's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Katowice
Posty: 637
Motocykl: RD07
Przebieg: 72800
Galeria: Zdjęcia
krystek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 1 godz 57 min 3 s
Domyślnie

wspaniały wypas, piękne foty ahh ta Rumunia, a filmy i diesel bezcenne
__________________
Moja Galeria Picassa



CANEI-continuous and never-ending improvement
krystek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25.08.2012, 18:00   #2
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
Domyślnie

Poranek nie był ciężki choć tak się zapowiadało.
Zerknąłem tylko na koperte na której robiłem zapiski a tam niezbędne słówka z poprzedniego wieczora za których poprawność nie biorę odpowiedzialności.

uno,do,trei,patru,cinci,,sase,sapte,opt,no,zecie-liczebniki
cujka,prun,vin-alkohole
munca-praca

limba-język
luni,marti,miercuri,zajce,vineri,sambata,duminica-dni tygodnia


Daca aveți fiice-Ile masz córek?

Ai o fiica tanara-Czy ma Pan młodą córke?

Cum poti avea o alcoolemie-Ile można mieć promili?

Z tym słownikiem raczej Motovoyager nie zamieści relacji.Tak chciałem kiedyś jak imć Lewar zobaczyć się na rozkładówce, ale koledzy mnie ostudzili.

-Calgon jak wytniesz przekleństwa i opowieści o chlaniu oraz zdjęcia to nie beda mieli biedaki co wydrukować, daj sobie spokój.

-No tak najlepsza krytyka od przyjaciół.

Przed nami jednak ambitny plan czyli zdobyć Transfogaraszana!
Po czułych pożegnaniach ruszyliśmy w drogę.Upał niemiłosierny, ale nastawienie bojowe.
Kierowaliśmy sie na wschód z Novaci na Arefu.Wybór oczywiście padł na drogi, że tak powiem mało asfaltowe.



Zaowocowało to częstymi zmianami kierunków i różnego rodzaju przebijaniem się w miejscach po których najbardziej lubimy przecież jeździć.
Napotykając okolicznych drwali pytaliśmy ich czy da radę przebić się na drogę 7C.Średnio nam to wychodziło


Gpsy sresy wszystkie sie gubiły a super nowe mapy papierowe coś nie bardzo wskazywały nam drogę.
W którymś momencie panowie robiący wycinkę powiedzieli nam, że kierujemy sie bezpośrednio na szczyt Moldoveanu.

Mateczko przenajświętsza pomyślałem trochę przekombinowaliśmy.Rozsyłając czujki w postaci Afryk spotkaliśmy się w umówionym miejscu i stwierdziliśmy, że niestety z tej drogi musimy zawrócić.


Sławek cały czas polował na cygańskie wozy, ale uszcześliwiły go dopiero te na których biegały psy.Tutaj niestety ich nie widać,ale jest to całkiem śmieszne zjawisko.

Czasem musieliśmy robić za służbę drogową, ale ja byłem operatorem także nie namęczyłem sie w tym upale.


Gorąco robiło swoje to też przychodziły nam do głowy coraz bardziej głupie i średnio strawne pomysły.

Wjeżdzając na właściwą drogę mijaliśmy wracające ekipy motocyklowe.Jeszcze wtedy myślałem,że to na pewno im się nie udało, ale nam się uda na 100%.
Zrobiło sie wyraźnie chłodniej a cała masa zakrętów wijących sie ku górze sprawiała wszystkim mase frajdy.



I było coraz chłodniej i jeszcze chłodniej ....
W pewnym momencie pogoda wyraźnie zaczęła sie psuć,ale cóż -to przecież góry.

cdn...

Ostatnio edytowane przez calgon : 27.08.2012 o 20:22
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25.08.2012, 20:39   #3
raf
 
raf's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Za zielonymi górami, za lasami
Posty: 1,139
Motocykl: czarny, pomarańczowe ladaco
raf jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 1 tydzień 4 dni 7 godz 14 s
Domyślnie

:Thumb s_Up:

Calgon, jeszcze pare wizyt w rumunii i "limba romanesca" nie będzie dla Ciebie stanowić problemu.
raf jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25.08.2012, 23:24   #4
Sławekk
 
Sławekk's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Strzelin
Posty: 1,677
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Sławekk jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 11 godz 43 min 30 s
Domyślnie

widzę , że nie wywalasz takich fotek
Sławekk jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26.08.2012, 01:37   #5
bajrasz
świeżym warto być:)
 
bajrasz's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
bajrasz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał calgon Zobacz post


Daca aveți fiice-Ile masz córek?

Ai o fiica tanara-Czy ma Pan młodą córke?


Z tym słownikiem raczej Motovoyager nie zamieści relacji.Tak chciałem kiedyś jak imć Lewar zobaczyć się na rozkładówce, ale koledzy mnie ostudzili.

Imc Lewar, właśnie dzięki znajomości tych zwrotów i to nie tylko po rumuńsku, ale w każdym języku świata, trafił na pierwsze strony gazet, a także ostatnio nawet był w gruzińskiej telewizji, choc nie wiem jak to jest po gruzińsku. Może jednak warto się nauczyć
__________________
pozdrawiam
Pan Bajrasz





bajrasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27.08.2012, 16:34   #6
RAVkopytko
 
RAVkopytko's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,133
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
RAVkopytko jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 4 tygodni 2 min 7 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał calgon Zobacz post
-calgon jak wytniesz przeklęństwa i opowieści o chlaniu oraz zdjęcia to nie beda mieli biedaki co wydrukować, daj sobie spokój.
:d :d :d
RAVkopytko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.08.2012, 18:40   #7
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
Domyślnie

Patrząc na szose Transfogaraską trzeba przyznać, że Nicolae poszalał.Trasa przecina w końcu najwyższe pasmo rumuńskich Karpat.
Ograniczenie do 40km/h na godzine nie dotyczyło naszych motocykli,ale pogoda jednak różniła się od tego co działo sie na dole.


Zrobiło sie szaro-buro i byliśmy jedynymi jeźdzcami, którzy pięli się ku górze.
Brakowało tylko złowieszczego krakania jakiś ptaszysk aby zrobić sobie niezłą wkrętkę.




Coraz bardziej moje myśli krążyły wokół tego jak rozłożyć to czasowo.Byłem przekonany, że łatwo się nie poddamy ,ale rodziło sie pytanie czy uda się przebić przed zmrokiem po którym mogło zrobić się nieciekawie.

Śniegu przybywało i zaczął pokrywać coraz większą część asfaltu.
My oczywiście boczkiem boczkiem i do góry.


Szczególną uwagę zwróciłem na barierki odgradzające drogę od urwiska.Były poprzewracane.Początkowo wywiązała sie dyskusja czy to osuwający śnieg je przewraca czy nie, ale w końcu zwyciężyła wersja, że są celowo przewracane aby umożliwić swobodne zejście potencjalnym lawinkom.

Po krótkiej naradzie stwierdziliśmy ,że omijamy barierki i jedziemy wyżej.
Herbatka konserwa oraz trochę odpoczynku i dalej w górę.

Przy normalnych warunkach przejazd wydaje się być dziecinnie łatwy natomiast przy takiej ilości śniegu ,pogodzie i mojej wyobraźni zaczęło być ciekawie.

Wojtek i Sławek poszli ocenić sytuacje.W sumie i tak wiedziałem co będzie, także mogłem obstawiać w ciemno, że odpowiedź będzie tylko jedna:
-spoko

Nie myliłem się.


Przecież widać,że jest spoko.


Po jakiejś godzince zacząłem coś mówić:
-Wiecie Maniek ma anaki i kufry czy jest sens?


To był błąd bo na chłopa zadziałało to jak płachta na byka i wyrwał do góry.


Prześliznął się to reszta też pójdzie-pomyślałem.Przytrzymując motory od strony urwiska pchaliśmy się pojedynczo.
Tak dla zabawy zaturlałem kamyczek w dół i lekko się zdziwiłem.
Afryka się nie zatrzyma na 100%:-)



W końcu ukazało się naszym oczom schronisko oraz tunele.
Problem stanowiła tylko 2 metrowa zaspa na drodze na długości kilkuset metrów.
Wiedziałem, że bozia już dawno odebrała rozum co poniektórym w tej drużynie, ale o tą przeszkodę byłem spokojny!



W świetnych humorach, ale z żalem musieliśmy odpuścić.
W drodze powrotnej spotkaliśmy chłopaków na Wiaderkach ,których Sławek trochę podpuszczał ze swoim spoko spoko.
Cały czas filmując zaczęcał szyderca do pokonania urwiska.Panowie w porę jednak zawrócili i żegnając się z nami udali się w drogę powrotną.


Nie pozostało nam nic innego jak pościgać się w dół i zakończyć dzień robiąc fotki, których tysiące już zalega na forach motocyklowych.

Zalogowaliśmy się w pensjonacie o nazwie Dracula.Nazwa jak w co drugim przybytku czego można się było spodziewać.
Zaczęła sie część wieczorna.

Ostatnio edytowane przez calgon : 30.08.2012 o 18:45
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
transalpina rumunia nocleg Evvil Przygotowania do wyjazdów 12 11.07.2015 21:42
Hjc multi KML Kaski 12 24.09.2012 15:19


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:57.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.