|  01.12.2011, 18:57 | #71 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Zambrów 
					Posty: 1,025
				 Motocykl: CRF1000L Przebieg: 64321   Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s |   
			
			Temperatura spada w końcu do 6-7*C. Nic się nie chce. Do tego zaczyna kropić, asfalt jest tak śliski, że nawet nie będę mówił na niego asfalt bo nie wypada... Chyba jedziemy tą pętelkę do końca tylko dlatego, że wracając będzie dalej.  Zatrzymujemy się w fajnym lesie. Okazuje się, że to las korkowców, drzew z których kory robi się np. korki do win. Parkujemy motocykle. Ula sięga po fajka, Wiesław po batonika, ja po aparat:     cdn. | 
|   |   | 
|  01.12.2011, 22:20 | #72 | 
|  Zarejestrowany: Oct 2011 Miasto: Warszawa 
					Posty: 23
				 Motocykl: RD07a Przebieg: 69   Online: 4 dni 18 godz 48 s |   
			
			choćby dla fotek warto...   P.S. tutaj spada do -2, i do roboty trzeba rano wstać | 
|   |   | 
|  03.12.2011, 04:47 | #73 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Zambrów 
					Posty: 1,025
				 Motocykl: CRF1000L Przebieg: 64321   Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s |   | 
|   |   | 
|  05.12.2011, 13:22 | #74 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Zambrów 
					Posty: 1,025
				 Motocykl: CRF1000L Przebieg: 64321   Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s |   
			
			Godzina jeszcze młoda, żołądki jakieś takie pustawe więc ruszamy poszwendać się po Medinie.      Chyba dziś reprezentacja Maroka lub jakaś ich drużyna klubowa gra bo wszyscy siedzą w knajpach i piją, oj jak ostro piją... strasznie przy tym przeżywając mecz.  Oczywiście piją berber whiyski  Chciałem się przysiąść bo ja kibic sportowy jestem ale nie było miejsc. Trudno... Zresztą miałbym się tak odłączyć od reszty, tak na samym początku wycieczki ? Eeeee ....  To zupełnie nie w moim stylu  Więc łazimy tak sobie, szukamy czegoś do jedzenia . Jakoś tak pusto, sam nie wiem czy to przez ten mecz czy może jest już po sezonie i nie ma turystów. Nieważne, ważne, że nikt mi nie wchodził przed obiektyw , nie znoszę tłumów  Nie, to nie aluzja do liczebności naszej ekipy, ja naprawdę nie lubię tłumów   Nieważne, ważne, że - ekipa się najadła ( ja post mam, za mięsiwymi potrawami nie przepadam więc wracam jakby głodny  ) Przeżyję, twardy jestem          | 
|   |   | 
|  06.12.2011, 10:35 | #75 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Zambrów 
					Posty: 1,025
				 Motocykl: CRF1000L Przebieg: 64321   Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s |   
			
			Dodam jeszcze z tego okresu naszego wyjazdu jakieś filmiki, przepraszam, że bez obróbki, bez podkładu ale mój komp nie posiada odpowiednich mocy przerobowych. Jedyne co dał radę to przyjąć plik i wysłać go dla Was. Filmiki pokazują życie i samych mieszkańców miasteczek w Górach Riff. Ulotki które rozrzuca koleżanka dostaliśmy minutę wcześniej. Byliśmy w okresie przed wyborami, coś w stylu naszych do Sejmu i Senatu za pewne. Marokańczycy chcąc pokazać swoje poparcie dla danego kandydata wsiadali w samochody, oblepiali je plakatami i w kawalkadach liczących po 10-40 aut jeździli (na klaksonach) od wioski do miasteczka itd. rozrzucając przy tym dziesiątki tysięcy ulotek. Także nie śmieciliśmy  rozrzucaliśmy tak jak oni ulotki wyborcze  Ostatni filmik pokazuje jak to przycieraliśmy co nieco w zakrętach  Iskier nie widać bo za jasno było...  tak naprawdę to obiecałem przejażdżkę, więc Was na nią zapraszam. Tylko nie zapomnijcie ubrać kasków i ciepłych kurtek. Temp tylko 12*C  Ostatnio edytowane przez Neno : 16.12.2011 o 16:48 | 
|   |   | 
|  06.12.2011, 11:00 | #76 | 
|  Zarejestrowany: Sep 2008 Miasto: Polska poł.-wsch. 
					Posty: 1,007
				   Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 48 min 27 s |   
			
			Chłopie, weźże się ogarnij ! Ani nie jesteś chory, ani dziwny. Po prostu masz inną wizję podróżowania niż wycieczkowo - pensjonatowa. I nic w tym złego   . Ekipa na wyjeździe jest ważna, ale czasami warto wybrać się samemu, żeby własne zmysły otworzyć na świat, bez zewnętrznego zagłuszania. Trzymam kciuki, na pewno Ci się uda. A zdjęcia cacko   . Na  poproszę namiary na takowy sprzęt, ja też chcę, ja też ! | 
|   |   | 
|  06.12.2011, 11:17 | #77 | 
|  Zarejestrowany: Apr 2010 Miasto: Wlkp 
					Posty: 1,191
				 Motocykl: Prawdziwa przygoda XRV 750 Przebieg: od nowa Galeria: Zdjęcia   Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 11 godz 12 min 13 s |   
			
			chwyciłem za dwa stojące  głośniki po bokach monitora i poczułem się jakbym to ja jechał    Jaką masz kamerkę   
				__________________ Możesz utracić wszystko,ale nikt nie zabierze ci tego co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś | 
|   |   | 
|  06.12.2011, 13:14 | #78 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Zambrów 
					Posty: 1,025
				 Motocykl: CRF1000L Przebieg: 64321   Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s |   
			
			Sebol: kamery mam dwie, jak na razowego gadżeciarza przystało    Jedną filmuję podczas jazdy - GoPro I , teraz wyszła już II - o niebo lepsza. Drugą, Panasonic SD700, CHCIAŁEM filmować normalnie, podczas zajęć podróżniczo-terenowych ale wyszło jak zawsze... ;( Coś tam na niej mam ale zamiary były 4x większe. Nie sięgałem po nią by nie zostać obsypanym kamieniami  Oczywiście przesadzam ale mniej więcej wiecie za pewno o co chodzi. Także brak fajnych ujęć by poskładać z tego w miarę przyzwoity teledysk. Ale jak się dorobię kompa to będę walczył z tym co mam. Lena: Sprzęt to żadna tajemnica- stary już wiekowo ale mody przebiegiem Canon 5D MKI oczywiście, 24-105L i pożyczone szkiełka w postaci 17-40L i 70-200 f2.8 IS L. Do tego ND8, polar, szara połówka i gwiazdeczki do latarni   | 
|   |   | 
|  07.12.2011, 05:10 | #79 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Zambrów 
					Posty: 1,025
				 Motocykl: CRF1000L Przebieg: 64321   Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s |   
			
			16 listopada Zaczął się kolejny z tych dni. „chłopak nie łam się bo wszystko może być ukryte... młody jestem, szarość życia tłamszę rozkminiam co jest prawdą a co fałszem... ...żyć pełnią życia albo na dystansie...” Fenomen Budzę się, 5AM, jakby świtać zaczęło... wiem to tylko z netu bo w pokoju nie ma okien  Ruszył bym już, tak bez śniadania by zjeść je w jakimś pięknym miejscu. Nie w pięknej restauracji ale właśnie za 27 może 130tym zakrętem, gdzieś na wzgórzu z widokiem na góry czy doliny. Tak dla mnie wygląda śniadanie mistrzów  Tymczasem, zupełnie jak bym był na wczasach leżę sobie sam na łożu z niebieskim baldachimem, klikam sobie na komputerze, za chwilę pewnie wstanę, zaleję mlekiem płatki. Mleko pewnie mi zaszkodzi i zostanę w Fez na 3 dni... Czekam aż reszta wstanie. Pewnie będą chcieli uzgodnić gdzie jedziemy. To uzgodnimy... Padło na to co miałem w notatkach, reszta nie odrobiła pracy domowej  W sumie jej im nie zadałem... mój błąd ? Ruszyliśmy, to był pierwszy słoneczny dzień w Maroku, 22*C i pełna lampa. Piękne zakręty w jeszcze piękniejszej atmosferze. Nie wiem czy to ze strachu przed szybko pokonywanymi zakrętami czy może z podniecenia wspaniałymi widokami ale poczułem ( a może mi się tylko wydawało bo akurat mp3ka zapodała Sexualną  ) jak by ktoś z tyłu zaciskał uda...  Hmm a może to tylko marzenia były... A widoki były mniej więcej takie, co zakręt to inne :      Moim współtowarzysze zaczęli się wyraźnie denerwować. Kolejny obiektyw, kolejna zmiana filterka, kombinacja 1 i 2 , kombinacja 2 i 3, 3 i 1 ..... Kurwa no, miałem pożyczyć jeszcze dwa ze 2-3 body by tylko całość zmieniać ? Gdzie ja bym to pomieścił... Ich zdenerwowanie przeniosło się na mnie. Obiektyw nie pasował w body, gwint obiektywu nie chciał przyjąć filtra. Masakra! Nie rozumieli mnie a ja ich. Cóż, życie... Jeszcze nikt nie wybuchnął, trzymaliśmy fason. Ruszyliśmy dalej, ku Volobilis. Mijały zakręty, mijały kilometry, cel się zbliżał.     Wybiła 11.30 Zaparkowaliśmy. | 
|   |   | 
|  07.12.2011, 14:33 | #80 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Zambrów 
					Posty: 1,025
				 Motocykl: CRF1000L Przebieg: 64321   Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s |   
			
			Oczywiście jak w całym Maroku jeden parkingowy przegania drugiego.  Opłata u każdego podobna 20Dh od motocykla, czasem biorą po 10Dh ale to po wielkich targach i nie wszędzie. Zawsze kaski, motocykle są "sejfty maj frend"  Na wszelki wypadek kurtki lądują w kufrach, kaski spinamy, nawigację chowamy a resztę zabieramy ze sobą. Wstęp płatny - tańszy niż parking, moneta o wartości 10Dh ląduje u kasjera w zamian dostajemy całkiem ładny bilecik i ruszamy. W zasadzie nie ma co opowiadać. Etap zachwytu kulturą antyczną mam za sobą. Zresztą większość chyba wie jak wygląda zwiedzanie "kamieni" – jak dla mnie wieje nudą. Ale , że jak by nie patrzeć to jeden z głównych zabytków z okresów Cesarstwa Rzymskiego na terenie Maroka, my byliśmy obok więc nie odpuściliśmy. Jaszczurek i węży wygrzewających się na słońcu nie było a co dopiero lwa na którego spotkanie liczyły dziewczyny   Idziemy, pozdrawiam bociany z podlasia próbując poruszyć wyobraźnie i wczuć się w to, jak to wszystko tu wyglądało te magiczne 17-18 wieków temu. Volobilis w obiektywie :          Czas na Meknes. To tylko kilkanaście km więc ruszamy. Kaski na głowy i w drogę. Jadę wolno by Was nie zgubić. Mam nadzieję, że nadążacie   | 
|   |   | 
|  | 
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| PRZEZ KRAJ PARTYZANTÓW, KOKAINY I KAWY: czyli pekaesem po Kolumbii. [Listopad 2011] | czosnek | Trochę dalej | 48 | 12.01.2013 02:50 | 
| Lek na jesienną depresję czyli Neno na Bliskim Wschodzie :) [Listopad 2010] | Neno | Trochę dalej | 50 | 27.04.2012 19:22 |