|
|
|
|
#1 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Żory
Posty: 98
Motocykl: Super Terefere 750 3TD na leniuszku
Online: 1 tydzień 1 dzień 7 godz 14 min 40 s
|
Starzejesz się chyba rambo i marudzisz
Wiem, że MNE to nie Gruzja ale plusy swoje ma.
|
|
|
|
|
|
#2 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2005
Miasto: Wrocław
Posty: 7,439
Motocykl: Nie mam już Afryki
Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s
|
Słabo się znamy kolego ![]() Kiedyś na tym forum Czarnogóra była nie lada wyczynem. Ale do dziś jest miejscem którego nie można nie odwiedzić ![]() Spajki dawaj dawaj, wiecej foteeeeeek
|
|
|
|
|
|
#3 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Żory
Posty: 98
Motocykl: Super Terefere 750 3TD na leniuszku
Online: 1 tydzień 1 dzień 7 godz 14 min 40 s
|
Ale mam nadzieję, że się kiedyś poznamy. Niestety prawie każdy kraj na południe od Węgier ma problemy z gospodarką śmieciową i na poboczach zbyt pięknie nie jest.
|
|
|
|
|
|
#4 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,484
Motocykl: CRF1000, RD04
Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 17 min 16 s
|
Pada nie całą godzinę. Baran nie wytrzymał i poszedł na miasto w deszczu, Ja stwierdziłem, że zostaję. Chciałem odsapnąć, w deszczu mi się nie chciało łazić i chciałem też posiedzieć chwilę bez towarzystwa. Pojawiają się napięcia, przynajmniej u mnie.
Miejscówka jest fajna, pokoik też, wyro wygodne. Siedzę sam, słucham muzy, jestem w górach, jest ok. Przestaje padać i wrócił Baran. Zbieram się i idę na miasto. Żabljak jest nie duży, jest market, mała stacja paliw, poczta, bank, jakieś knajpki, sklepiki. Taki klimat podgórski. Dużo ludzików z plecakami, trochę "odszczepieńców" z dredami. Ogólnie nie jest źle. Namierzam Tourist Info i idę popytać o możliwości szwędaczki. W środku młoda dziewczyna, dobrze mówiąca po anglijsku. Rzucam hasło: "jeden dzień, dwóch facetów chcących się zmęczyć w górach, szlak przynajmniej średnio trudny". Dostaję krótką odpowiedź: "Bobotov Kuk: najwyższy szczyt MNE, szlak średnio trudny, można podjechać na przełęcz, a z niej na szczyt są 3 godzinki dobrego marszu". Biorę to. Oglądam mapki i robię fotki, coś tam jeszcze dopytuję i się ewakuuję. Jeszcze zakupy i wracam na stancję. Barana niet, dostaję smsa, że jest gdzieś w okolicy i patrzy na góry. Siedzę, coś tam przeżuwam i studiuję mapkę przed jutrzejszym dniem. Będzie trochę wysiłku, ale lubię to. Prawdziwe góry, 2523m.n.p.m. Wraca Baran, mówi, że góry są jednak "ostrzejsze" niż Tatry i że może być trudno. Nakreślam mu to czego się dowiedziałem i jak by wyglądał plan na jutro. Przytakuje. Więc idziemy jutro w góry. 100_0276.jpg Rano się zbieramy, po raz pierwszy jadę w samych bojówkach i kurtce. Adrenalinka się już ujawnia. Do przełęczy mamy jakieś 10-12km, więc luzik. Niepokoi mnie trochę pogoda, wisi mgła i jest chłodno. Wyjeżdżając zaglądam jeszcze do IT, looknąć na mapę (na jedno wyjście nie opłaca mi się kupować mapy za 5E ) i zapytać o pogodę: "jak wczoraj, raczej słońce, ale deszcz też możliwy". No cóż, góry, wszystko jest możliwe. Baran w tym czasie się gubi, bo wygiął dzidę, zamiast poczekać przy IT. Wraca i jedziemy.Wjeżdżamy do PN Durmitor. Napotykamy parę na motórach z Węgier. Coś się ociągają, więc ich łykamy. Droga wąska, coraz bardziej kręta idzie w górę. Mgła trochę ogranicza widoki. Zatrzymujemy się przy jeziorku. 100_0279.jpg 100_0280.jpg Po kilkunastu minutach dojeżdżamy do Przełęczy Sedlo 1907m. Parkujemy motóry na żwirku. Rozglądamy się po okolicy i szykujemy się do wyjścia. Podjeżdżają dwie bety na austryjackich balach. Zjeżdżają na pobocze obok nas i słyszę grzmotnięcie. Bawarskie cycki leżą na boku, a kierownik obok na glebie. Baran biegnie pomóc, a ja robię fotkę. Nie mogłem się powstrzymać. Zapewne hamowanie przednim heblem na żwirku. 100_0281.jpg Atakuję nas koleś z biletami wstępu do Parku. Ulaznica kosztuje 2E, luzik. Nie ma żadnej budki, koleś siedzi w prywatnym samochodzie. Jak się ogarnąłem, to spakowałem kask do kufra i przepakowałem się na wyjście. Wtedy Baran wypalił z pytaniem czy nie zmieściłbym w kufrze jeszcze jego kurki moto, bo nie ma co z nią zrobić, a nie chce, żeby zmokła. Oczywiście jak mu rano mówiłem, żeby wziął swój kufer, stwierdził, że nie potrzeba, a kask schowa w worek foliowy. Akurat mój kask zajmuje cały kufer. Tym oto sposobem sam sobie dorzucił zbędnego ciężaru. Ruszamy i już po chwili mgła się rozwiewa, robi się zajefajnie z widooookiem na okolicę. ![]() 100_0282.jpg 100_0283.jpg Resztki mgły skrywają ostatki tajemnic 100_0284.jpg ... |
|
|
|
|
|
#5 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,484
Motocykl: CRF1000, RD04
Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 17 min 16 s
|
Idziemy szlakiem, ostro pod górę.
100_0285.jpg Wchodzimy w wąski przesmyk na pierwszą przełęcz 100_0287.jpg Stromo, nawet bardzo, momentami idę na czworaka i wcale się nie muszę do przodu pochylać. W pewnym momencie jest 2metrowa pionowa ścianka, na i tak w miarę pionowym podejściu. Znajduję drogę, wspinam się i czekam na Barana, obmyślając jak dalej się wdrapywać tamtędy. Słyszę nagle jęk paniki: "co ja mam zrobić, przecież nie miało być tak trudno". No to się zaczyna...100_0289.jpg Pokazuję mu którędy wejść, ale dalej coś sobie nie radzi. Mówi, że się musi pozbyć plecaka, bo go przeważy. Ok. Wciągam plecak ekspanderem i już czuję dlaczego miałby go przeważyć. Waży kilka ładnych kilo (dwie kurtki, 2x1,5 wody i jakiś tam zbędny balast jeszcze ). Biorę jego plecak i wyłażę z nim na przełęcz. Nie ogarniam po co mu tyle rzeczy, ale na szczęście nie ja to będę nosi, mam nadzieję. Ja mam mały plecaczek z camelbagiem, trochę żarcia i kurtkę do tego przypiętą, no i 0,75 wody w kieszeni w bojówkach. Wsio. Idzie mi się dobrze, mimo, że w górach dawno nie byłem. Formacje skalne zajefajne, a ich różnorodność też niczego sobie. ![]() 100_0291.jpg Krajobraz coraz bardziej surowy, dużo luźnych, sporych kamulców. 100_0292.jpg 100_0293.jpg Po 1,5h lajtowego marszu dochodzimy do znaku na szczyt. Jeszcze drugie tyle. 100_0294.jpg Widać go już od jakiegoś czasu. Przypatrując się podejściu widzę trochę małych, ruchomych punkcików na zboczu. Już widzę którędy będziemy iść. Chwilę to zajmie. Co do szlaków, to są znakowane białą kropką w czerwonym kółku. Sęk w tym, że wszystkie szlaki mają ten sam znak. Czasem znaki są słabiej widoczne (z boku na kamieniu,zarośnięte), a ścieżki się rozchodzą w różne strony. Przeważnie jednak na skrzyżowaniu szlaków są strzałki na obiekt docelowy, więc można się odnaleźć całkiem dobrze. Łapiemy oddech i atak. 100_0295.jpg Z każdym metrem widoki są coraz lepsze 100_0297.jpg 100_0298.jpg Dochodzę na przełęcz przed szczytem. Ludzie siedzą, odpoczywają lub szykują się do ostatniego podejścia. Widzę rodzinkę z ok. 12letnim dzieciakiem. Słyszę mowę ojczystą, więc zagajam jak daleko na szczyt. W odpowiedzi słyszę, "że już tylko kawałek, końcówka trochę ostrzejsza, ale do wejścia". Mówi mi to ok. 40-50 letni facet w trampkach, z żoną i dzieckiem. Lajcik, myślałem, że będzie trudniej.
|
|
|
|
|
|
#6 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,484
Motocykl: CRF1000, RD04
Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 17 min 16 s
|
5 min na przełęczy i ruszam dalej. Nie chcę się wychłodzić i wypadać z rytmu.
Baran gdzieś tam za mną zmierza.Najpierw żwirowe osuwisko, później przechodzi w wąską ścieżkę po zboczu. Ruch jest, ale nie za duży. 100_0299.jpg Chmury się fajnie przelewają przez skały 100_0300.jpg W pewnym momencie ścieżka przechodzi w skalne półeczki idące po grani na sam szczyt. 100_0301.jpg Czuję dreszczyk i fajny strzał adrenaliny. Atakuję bez zastanowienia. Fajne podejście, trzeba każdy krok obmyślać. ![]() Jak jestem już na ścianie, dochodzi Baran i słyszę kolejny lament: "ja tam nie idę, się zabić można, bez zabezpieczeń? Przecież to niebezpieczne itp." Odpowiadam, ze jest lajcik i można spokojnie iść. Baran dalej swoje. Stwierdzam, że nic na siłe, ale ja idę, a on niech robi co chce. Ta osoba w niebieskim to starsza Pani, oczywiście Polka, która schodziła z góry. Więc luuuzik. Proszę Panią, żeby przekazała koledze, że da się tam wejść bez problemu. Później słyszę tylko jak odmawia. ![]() 100_0302.jpg Cóż, włażę sam. ![]() 100_0303.jpg No i jest...najwyższy szczyt Czarnogóry, wyżej już w tym kraju nie wlezę. ![]() 100_0305.jpg Jest skrzynka z księgą pamiątkową i pieczątką. 100_0318.jpg Dokonuję stosownego wpisu o wyższości afrykanerów nad transalpowcami , przybijam pieczątkę na bilecie i podziwiam widoki. 100_0312.jpg 100_0309.jpg Na szczyt dochodzi grupka Słowaków, których widziałem na przełęczy pod szczytem. Słyszę jak mówią o Polaku co siedzi pod szczytem i nie chce wejść. ![]() 100_0308.jpg Siedzę na szczycie, wcinam wafelka, zagryzam jabłkiem, myślę o różnych rzeczach, patrzę na okolicę i się czilałtuję. Bez napinki, dobre motto. 100_0307.jpg 100_0311.jpg 100_0313.jpg Widoki są tylko na jedną stronę, bo z drugiej przelewa się chmura. Na szczęście aparat ma samowyzwalacz, żeby sobie zrobić fotkę na szczycie. ![]() 100_0317.jpg Po jakiś 30min, mokra chmura przelewa się w końcu przez szczyt, więc trzeba się zwijać. Zejście idzie mi dużo szybciej i jakoś tak na luzie pełnym, skaczę jak kozica. Szybko doganiam Słowaków, którzy ruszyli kilka minut wcześniej ![]() 100_0319.jpg 100_0320.jpg Na przełęczy widzę Barana, mijam go i informuję, że idę na dół... |
|
|
|
|
|
#7 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2005
Miasto: Wrocław
Posty: 7,439
Motocykl: Nie mam już Afryki
Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s
|
Ten Baran to jakaś wysokogórska odmiana gatunku
![]() Czarnogórska
|
|
|
|
![]() |
| Tags |
| albania , bałkany , czarnogóra , macedonia , montenegro |
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| Norwegia solo na koło podbiegunowe [Czerwiec 2011] | Nalewa | Trochę dalej | 10 | 14.05.2014 20:53 |
| Maramuresz - 100 kilometrów offu solo [Sierpień 2011] | bukowski | Trochę dalej | 21 | 08.01.2014 14:15 |
| Aby spróbować gruzińskiego wina... [Sierpień 2011] | Miętus | Trochę dalej | 57 | 13.06.2012 15:36 |
| Albania/Czarnogóra 6-21 Sierpień 2011 | Jaca GDA | Umawianie i propozycje wyjazdów | 24 | 02.08.2011 22:59 |
| ISLANDIA-sierpien 2011 | myku | Umawianie i propozycje wyjazdów | 18 | 30.03.2011 19:14 |