|
|
#11 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Podlasie
Posty: 2,660
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 1 godz 57 min 8 s
|
Miałam coś więcej napisać, ale doszłam do wniosku, że pewnie to mało będzie ciekawe dla osób postronnych
![]() Krótko więc: - trasa rozrysowana przez Naczelnego zimą - decyzja gdzie jechać [Beskid Niski, czy zachód] podjęta w sobotę o 7 rano po konsultacjach z pogodynkami ![]() - wyjazd o 10.20 z Bystrej [Raf musiał do nas dojechać,a biedak się telepał na małej DRce bez owiewki, w dodatku w deszczu] - dojazd do Raciborza asfaltami - S1, potem Czechy. Naczelny osiąga zawrotną dla siebie prędkość 110km/h Raf psuje prawy handbar- nie pada! czasem pokropuje lekko Aha - sponsorem zdjęć w tym dniu było Niebo!!! Początek ![]() Zaczyna robić się gorrąco! ![]() Droga jak marzenie ![]() Sprawca zamieszania ![]() Dzięki niemu naprawdę mało błądziliśmy - tylko raz wjechaliśmy w pole kukurydzy, skąd wyjazd był tylko przez pole zboża - całe szczędzie były wyjeżdżone ścieżki ![]() Jedno ze zwierzątek spotkanych na drodze, czyli bocian - mało się bał i patrzył się na Naczelnego ![]() ![]() Oprócz bociana spotkaliśmy jeszcze: - kilka zajęcy, które za cholerę nie czaiły, że mają biec w bok, a nie przed nami ![]() - kotkę szylkretkę, na oko jakieś 7 miesięcy, która również leciała naprzód - mnóstwo myszołowów - polującego gadożera [super widok!] - na Rynku w Prudniku kota, który niósł upolowanego, jeszcze żywego i drącego się gołębia [trochę dziwny stosunek wielkości drapieżnik-ofiara :/ ] - kopulujące na środku ulicy pieski [były szczepione? Tak, dupami] |
|
|
|