|   | 
 | |||||||
|  | Narzędzia wątku | Wygląd | 
|  07.12.2011, 14:33 | #11 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Zambrów 
					Posty: 1,025
				 Motocykl: CRF1000L Przebieg: 64321   Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s |   
			
			Oczywiście jak w całym Maroku jeden parkingowy przegania drugiego.  Opłata u każdego podobna 20Dh od motocykla, czasem biorą po 10Dh ale to po wielkich targach i nie wszędzie. Zawsze kaski, motocykle są "sejfty maj frend"  Na wszelki wypadek kurtki lądują w kufrach, kaski spinamy, nawigację chowamy a resztę zabieramy ze sobą. Wstęp płatny - tańszy niż parking, moneta o wartości 10Dh ląduje u kasjera w zamian dostajemy całkiem ładny bilecik i ruszamy. W zasadzie nie ma co opowiadać. Etap zachwytu kulturą antyczną mam za sobą. Zresztą większość chyba wie jak wygląda zwiedzanie "kamieni" – jak dla mnie wieje nudą. Ale , że jak by nie patrzeć to jeden z głównych zabytków z okresów Cesarstwa Rzymskiego na terenie Maroka, my byliśmy obok więc nie odpuściliśmy. Jaszczurek i węży wygrzewających się na słońcu nie było a co dopiero lwa na którego spotkanie liczyły dziewczyny   Idziemy, pozdrawiam bociany z podlasia próbując poruszyć wyobraźnie i wczuć się w to, jak to wszystko tu wyglądało te magiczne 17-18 wieków temu. Volobilis w obiektywie :          Czas na Meknes. To tylko kilkanaście km więc ruszamy. Kaski na głowy i w drogę. Jadę wolno by Was nie zgubić. Mam nadzieję, że nadążacie   | 
|   |   | 
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| PRZEZ KRAJ PARTYZANTÓW, KOKAINY I KAWY: czyli pekaesem po Kolumbii. [Listopad 2011] | czosnek | Trochę dalej | 48 | 12.01.2013 02:50 | 
| Lek na jesienną depresję czyli Neno na Bliskim Wschodzie :) [Listopad 2010] | Neno | Trochę dalej | 50 | 27.04.2012 19:22 |