![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2013
Miasto: Bielsko-Biała
Posty: 1,299
Motocykl: zJAWA 350 TS
![]() Online: 5 miesiące 4 dni 9 godz 40 min 26 s
|
![]()
Sobota i niedziela będzie hurtem razem...bo taki mam humor i sączę sobie zimne chmielowe
![]() Na sobotę zaplanowane mieliśmy atrakcje w Beskidzie Niskim. Ruszamy o świcie....tak koło 10tej, no w końcu to urlop i trzeba się wyspać ![]() Z Zawadki w górę, przez łąki....no dobra przed łąkami były pola i to nie byle jakie pola - pola barszczu co parzy, ale my dzielnie przejechaliśmy (drogą przez pola) ![]() Jazda po zarośniętej drodze ma to do siebie, że dziurę pierwsze czujesz, a potem widzisz. Prawie godzinny offik na dobry początek dnia jest mile widziany. W Króliku Wolskim opuszczona cerkiew - została "zabezpieczona": Na szczęście dzwonnicy nie zabezpieczyli w ten sposób: Z Królika przez Rymanów Zdrój - oczywiści ile się da jedziemy poza czarnym - pędzimy do Bóbrki. Tam czeka na nas zwiedzanie muzeum nafty i gazu - nie wiedzieć czemu podoba mi się ono. I pomyśleć, że kiedyś Polska miała 3 miejsce w ilości wydobywanej ropy na świecie. Dalszy plan zawiera się w słowach i mniej czarnego tym lepiej - odwiedzamy Olchowiec z jego cerkiewką i świetnym kamiennym mostkiem, dalej niby w stronę Krempnej, ale popełniam mały błąd nawigacyjny i trafiamy do prywatnego muzeum (a raczej izby) łemkowskiej. Starszy pan z Łodzi wraz z żona prowadzą to muzeum - warto tam zabłądzić, człowiek ma niesamowitą wiedzę i mimo już bardzo słusznego wieku świetnie opowiada o okolicy i ludziach. W drodze do Krempnej zaczynają się pierwsze brody: Docelowo chcemy do Radocyny na obiadek skoczyć. Kto zna drogę ten wie, że do pokonania jest jak dobrze pamietam 5 brodów na Wisłoku - z czego pierwszy w tym roku był dość głęboki. Na tyle głęboki, że 2 rajderów na xt660z i DL stwierdzili, że odpuszczają. My się przymierzamy do pokonania brodu i ..... okazuje się, że na końcu świata można spotkać znajomych - więcej nie napiszę tutaj będzie w epilogu. Daliśmy radę, ale faktycznie było grubo ![]() Obiadek w Radocynie - no taki sobie był, na szczęście wieczorem :dupa: nie urywało... może to kwestia wieczornego uzupełniania "soli mineralnych" ale tym szkodliwym napojem: Po drodze do Zawadki na niebie zobaczyliśmy fajny widoczek: Chłopaki mieli świetne noszenia - bo niektóry w miejscu robili wysokość. Niedziela to już powrót do Bielska - oczywiscie na skróty m.in przez przełęcz Dukielską i miejsce upaniętaniajce wielką bitwę pancerną: Popołudniu dojechaliśmy szczęśliwie do domu i padlismy na twarze - bo było ciepławo i tak skończył się przedłużony weekend. Obiecany epilog wstawi tutaj Młodszy - w końcu on twórcą tego dzieła jest ![]() Jak małe ps. chciałem podziękować Tupkowi, Cyńciowi wraz z Lepszą Połową, Niskiemu i wszystkim, którzy stworzyli zajefajny klimat w chyży w Zawadce.
__________________
"Logowanie się na forum jest jak wchodzenie do knajpy za rogiem - zawsze te same mordy przy barze, barman rzuci drwiną a kiblu trochę śmierdzi... Jednak się przychodzi." by Matjas Nie piję alkoholu skażonego....akcyzą. |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Awaria RD 03, cykają moduły, czasem jeden gar wypada | pincet | Układ elektryczny i zapłonowy | 36 | 09.03.2021 00:45 |
Kamerun – tutaj zaczyna się prawdziwa Afryka -:) | alan21 | Trochę dalej | 15 | 28.08.2013 17:57 |
Czasem słońce czasem śnieg | rambo | Polska | 15 | 26.12.2011 00:43 |