|  27.09.2010, 14:16 | #1 | 
|  Zarejestrowany: Sep 2008 Miasto: Jeleśnia - Żywiec 
					Posty: 1,352
				 Motocykl: CZ 350/XL 600   Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 23 godz 52 min 21 s |  Veni, Vidi, Vici, znaczy Rzym 2o1o 
			
			Woda pluskała. Turyści przepełzywali. Z lewa na prawo. Skośnoocy trzaskali fotki. Germańscy staruszkowie podziwiali ściany. Afrykańczycy jedynie stojąc, proponowali sprzedaż prawie'oryginalnych toreb i torebek, wypatrując nadejscia policji. Wenecja nocą wywierała na mnie fantastyczne wrażenie. Noc jak noc. Wrzesień. O 20 świat ogarnia ciemnica. Krok za krokiem. Z tankbagiem na ramieniu. W kurtce motocykleoej. Kolejne schody... Kolejny most... Można płynąc tramwajem wodnym. Ale po co? Gąszcz uliczek... Byle w stronę Placu... Klimat. Malownicze wiekowe budynki. Na Placu. Setki turystów. I muzyka. Fortepian. Majestat. Dobry pomysł. Wyciągam telefon i słuchawki. Odpalamy mp3. I powrót. W klimacie ulubionych kawałków muzycznych. Przechadzka po ciemnej romantycznej wenecki z muzyką w tle. Wracamy na parking... 15E za postaniwienie motocykla. Na turystach zarabiają. Olać płatny parking. Polak znajdzie miejsce bezpłatne. My polacy mamy zaradność we krwi (kombinatorstwo?). 15E jakby nie patrzeć dużo z mojej perspektywy, żyjemy w innej strefie walutowej. Bezpłatny parking 50m dalej... Fregata stoi. Ssanie. Rozruch reaktora. Fałka popierduje. Światła. Lecimy. Są rzeczy w życiu piękne widoki. Venecja-Mestre. Dwupasmowy most-mierzeja. Jak zwał tak zwał. Ciepłą nocą. Na czwartym biegu. Z muzyką w kasku. Z oświetlonym portem. Poezja. 
				__________________ Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV | 
|   |   |