|  05.02.2012, 17:46 | #1 | 
|  Zarejestrowany: Apr 2008 Miasto: Garwolin 
					Posty: 1,803
				 Motocykl: RD07A Galeria: Zdjęcia   Online: 6 miesiące 3 tygodni 5 dni 1 godz 20 min 42 s |  Bułgarskim wybrzeżem- o tym, jak zostałem czarnuchem [2011] 
			
			Mróz za oknem, na rozgrzewkę myśli uciekają do wakacji. Pojawia się  refleksja: przeczytałem na forum wiele relacji z miejsc do których chyba  nigdy nie dotrę, "niemal kosmicznych" (kosmici są wśród nas   ) i takich, z  których skorzystałem w swoich wyjazdach. Dzięki informacjom w nich  zawartych śmielej wypuszczam się w miejsca, o których marzyłem. To bardzo  przyjemne zobaczyć w rzeczywistości miejsca, ludzi, których  widzieliśmy, czy poznaliśmy z czyichś opowieści. Tak samo, jak  odkrywanie własnych. Chciałbym i ja zostawić swój ślad z ostatnich  wakacji. O kierunku zdecydował udany zeszłoroczny wypad na podreperowanie starych kości. Bułgaria -bez wiz, pewna pogoda,wygoda  niedaleko..  Ma się to skromnie do bardziej ambitnych planów przesuwanych z roku na rok, ale za to  będzie realne.  Niby przewidywalnie, ale z nadzieją na przygodę, która  podobno tuż za rogiem.. W planie szybki przejazd przez Rumunię i Transalpinę, kilka dni moczenia w ciepłym morzu i gorącym piachu, przejazd wzdłuż całego bułgarskiego wybrzeża od Turcji do Rumunii i powrót przez Trasfogarską i Ukrainę. To tak ogólnie. Zapraszam: IMG_0049.jpg Spotykamy się u Mirka i z grubsza ustalamy dzisiejszą drogę: Lublin- Rzeszów- Przełęcz Dukielska- Słowacja IMG_0050.jpg Tszoda z Zagrody! GS- Ania z Darkiem, Afryka Tesco- Ula z Mirkiem, Czarna Nasza- Asia i Tomek IMG_0051.jpg IMG_0053.jpg IMG_0054.jpg Jak zwykle w CPN przypominamy sobie, że mamy telefony i masę wątpliwości, które nie pozwalają cieszyć się jazdą: Hallo! Sprawdż, czy na pewno wyłączyłam żelazko! Hallo! Przyszła paczka na którą czkałeś od paru dni ze spodniami na wyjazd! Hallo! Na śmierć zapomniałam! Wypuścić kota z samochodu! Hallo! Hallo! IMG_1891.jpg IMG_0058.JPG Prostujemy plecy, jemy żurek, jeszcze się nie spieszymy. IMG_0055.jpg Im dłuższy, tym lepszy  , ale nie za długi!  W czasie jazdy chlapacz  podwijał się i wcinał między oponę i błotnik, ale przeszkadzało to tylko temu, co  jechał z tyłu  . A ten patent sprawdzał się, ale tylko na postoju. Dopasował się niebawem. Tuż przed wyjazdem dołączył do nas Perkoz- kolega z Garwolina. Miał w planie wspólny dojazd z nami do Rumunii i tam pohasać. Jednak gmole, które dostał pocztą tuż przed wyjazdem nie pasowały za bardzo do jego Tenery i wyruszył parę godzin przed nami, by po drodze zajechać do wykonawcy i na miejscu je przysposobić. Przed Rzeszowem Darek próbuje bezskutecznie dodzwonić się do niego. Wielokrotnie. Prosi innego kolegę, by ten z domu próbował do skutku, a sami jedziemy dalej. Ostatnio edytowane przez JARU : 28.12.2012 o 17:33 Powód: dodaję termin wyjazdu | 
|   |   |