Nie jestem wielbicielem facetów w sukienkach, ale trzeba przyznać nasz proboszcz przyjął rodzinę uchodżców i mają wszystko co im trzeba.
Nic na siłę , jeśli ktoś nie jest przekonany do takiej pomocy to lepiej niech tego nie robi.
Moja jedna siostra przyjęła cztery osoby druga 6+4, a u mnie jest piątka.
Nikt z nas tego nie żałuje,wręcz przeciwnie czym są u nas dłużej, utwierdzają nas w tym że to była słuszna decyzja.
Właśnie zjadłem pyszny borsz ukraiński ugotowany przez nasze dziewczyny.
|