Zgadza się. Ale , zawsze jest trochę ale. Po pierwsze - przydało by się choć podstawowe pojęcie. Po drugie - przydał by się kanał,najazd czy podnośnik, ładna, ciepła i sucha pogoda, przynajmniej kompresor i specjalny pistolet do nanoszenia powłoki zabezpieczającej wraz z tą rurką i obrotową końcówką do profili czy co tam mądrzejszego się stosuje. Chyba że chcemy tylko się pobrudzić pędzelkiem i biteksem, tylko czy to coś warte to inna sprawa. Mi demontaż i montaż zderzaków, niektórych plastików, nadkoli i samo zabezpieczanie zajęło niecałe 2 dni - robota w 2 osoby ze sprzętem i przynajmniej kolega - obcykany w te klocki.
__________________
Enduro i ADV
|