Niedziela to powrót ściana wschodnia do domu, a kawałek tej ściany było, Nowy Sącz i Augustów to dokładnie dwa końce Polski.
Tym razem rano obudziłem się trzeźwy jak niemowlę, na motur koło 8 tempomat na 160kmh i lecimy. 10km prostej zakręt, 15km prostej zakręt i tak uciekały km ok południa zatrzymaliśmy się na tankowanie i kawkę u Obajtka. Ustaliliśmy że lecimy jeszcze 2h i zatrzymamy się na obiad.
Po ok 20km w okolicach a raczej akalicach Bielska Podlaskiego czuje że coś mi miota dupa... Kapec kurw...
IMG_20210711_110455.jpg
Nie mamy dętki łyżki nic...
Dzwonię po podlasiakach wszyscy w rozjazdach albo pijani albo pijani w rozjazdach...
Nic dobrze że mam assistance ale jechać z Bielska do Sącza lawetą mi się nie uśmiecha. Po drodze Lublin kogo tam mam?
Zmyler i Krystian
dzwonię.
Garaż jest klucze są detki nie ma, ale damy radę. No to biorę lawete kierunek Lublin.
IMG_20210711_115959.jpg
AA jako dobry kolega KaTeeMiarz czeka, aż przyjedzie laweta żeby zrobić sobie zdjęcia Hądy na lawecie... Na przyjaciela zawsze można liczyć.