Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary Dzisiaj, 14:33   #2
NaczelnyFilozof
 
NaczelnyFilozof's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,364
Motocykl: CZ 350/XL 600
NaczelnyFilozof jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 5 dni 5 godz 37 min 9 s
Domyślnie

Dzień 1

Piątek 21 listopada. Według planu nastawiam budzik na 5:00 rano, budzę się pierwsze co robię to wyglądam za okno, wioska spowita w ciemnościach Ale sypie śnieg to zmienia troszkę mój plan, tego w sumie nie przewidziałem, przewidział to Mateusz który mówił żeby wyjechać wcześniej, bo w przypadku opadów śniegu zasypie nam przełęcz w Zwardoniu. A jak tiry tam staną bokiem pod tą górą to będzie problem.Szybkie ekspresowe śniadanie. Wychodzę z domu chyba jakieś 5-10 minut wcześniej i daje znać koledze Irkowi który jest pierwszym środkiem transportu na mojej drodze na Tajwan
Stoję na środku głównej drogi na wiosce, płatki śniegu zsypują się z góry, ruch na wiosce mały czasem przejeżdża jakieś auto ktoś pewnie jedzie na 6:00 rano do pracy. Po chwili zjawia się Irek pakujemy moje bagaże do bagażnika Audi a4 B11 2.0 tdi DSG LED i jedziemy do Żywca, raptem 10 km szybko zleci.
W Żywcu mam przesiadkę, żegnam się z Irkiem i tutaj drugim moim środkiem transportu będzie Mateusz. Z Mateuszem pojedziemy troszkę dalej raptem jakieś 50 km do miasta czadca na Słowacji. Musimy tylko przebić się pod przed przełęczą zwardonią tam może być trudno bo faktycznie jeżeli droga będzie zaspana śniegiem to byle pierwszy TIR weźmie postawi się tam bokiem na esce i cały misterny plan na dotarcie na lotnisko w Wiedniu będzie problematyczny, na szczęście Przed zwardoniem opady śniegu są na tyle małe że jezdnia jeszcze jest czysta.

IMG_20251121_071356 (Średnie).jpg

Bez problemu docieramy do miasta Czadca stąd będę już miał pociąg na południe. Dworzec kolejowy w Cadcy to majstersztyk, pochodzi z epoki późnego gierka, ostre linie czesane siekierą i ekierką, w środku styl piękny, stara boazeria wielkie przeszklenia stare kaloryfery, kto to ogrzeje. I tak w środku jest zimno ale naprawdę dworzec jest piękny. Zegnam się z Mateuszem tutaj. Zaczyna się drugi cykl mojej podróży czyli trzeci środek transportu, lokalny pociąg do Zyliny.
Jest to zwykły pociąg podmiejski, dosyć nowoczesny, czysty zadbany, lokalny pociąg więc zatrzymuje się na każdej pipiduwe. Za oknem szaruga przeplatana z przelotnym opadem śniegu. W Zilinie w teorii mam 20 minut do ekspresu do Bratysławy ale nie jest tak łatwo. Żilina wita mnie remontem dworca, piździawicą i zimnem. Niestety ekspres z koszyc do Bratysławy jest opóźniony o 30 minut, kręcę się w kółko po tym zimnym dworcu i trafia mnie szlak bo ekspres jest opóźniony coraz to więcej, później już godzinę później dali kolejne 15 minut, w głowie układają mi się czarne myśli że nie będę miał jak dotrzeć do Bratysławy. Całe szczęście ekspres dociera co prawda półtorej godziny spóźnienia ale jedzie...

Bratysława. Dworzec mały i naprawdę bardzo dużo ludzi się przez niego przewija. Bratysława niby stolica ale mała stolica więc maj też mały dworzec, stary budynek zimno piździ brudna posadzka naprawdę nieprzyjemnie. Jedyną zaletą jest wygląd z czasów późnego gierka, socjalistyczne relikty na ścianie, gmach kiedyś naprawdę musiał robić robotę. Przez połowę Słowacji zapłaciłem 11 euro, teraz za 15 € i jadę autobusem spod dworca na lotnisko pod Wiedniem. To mój piąty środek transportu dzisiaj.

IMG_20251121_115659 (Średnie).jpg

Nigdy nie latałem samolotem nigdy nie korzystałem z tego ośrodka transportu zawsze wszędzie, jechałem na kołach autostopem, pociągami, rowerami, motocyklami, statkami kosmicznymi ale nigdy nie docierałem samolotem, no jest pierwszy raz. Na lotnisku w Wiedniu tłumy ludzi ale mam plan trzeba tylko po prostu znaleźć odpowiednią bramkę odpowiednie miejsce nadać bagaż i lecieć, całe szczęście że teraz każde lotnisko ma tuzin filmów na YouTubie które instruują dokładnie co i gdzie i jak szukać, dla mnie to pierwszy raz nadawać bagaż etc. Stoję w tej kolejce i patrzę na innych podróżnych jestem zdecydowanie inny. wszyscy ładne śliczne walizki a tylko ja stary plecak na plecach i mocno pokiereszowana motocyklowa torba Louisa, no ale chodzi w końcu o przygodę...

IMG_20251121_140731 (Średnie).jpg

IMG_20251121_140728 (Średnie).jpg
__________________
Naczelny Filozof
Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta]
Kymco Activ 50 ADV
NaczelnyFilozof jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem