Jo!
I muszę z tym żyć.
W ramach enpede dodam, że otrzymałem w tym zakresie kilka nagród.
Najwięcej satysfakcji sprawiała mi jednak spontaniczna korespondencja jakiej doświadczałem z eteru.
Kiedy to ludziska pytali po prostu o szczegóły moich wycieczek. Oczywista wtedy, kiedy były one f-cznym wyzwaniem. Tak jak ja pytałem o szczegóły w 2006-tym Sambora i Reja.
Nie chodzi o Kolosy. Te były tylko przypadkiem. Na Grąbczewskim mi zależało.
Teraz moją wyrypą jest podwórko i tak już zostanie. Strażnikowi Domowemu wysokich gór nie pokażę. Nie pokażę jej tej pustki, która wysokim górom towarzyszy. Banalna przyczyną. Aklimatyzacja.
Jeszcze Ci moje enpede podoskwiera. Obiecuję.
__________________
Jam nie Babinicz...
|