Może jeszcze będę musiał połknąć język ale kompletnie nie rozumiem fascynacji chińskimi motocyklami. To pewnie kwestia pokoleniowa i dla mnie temat jest raczej zamknięty. Chodziłem wokół różnych motocykli ale nawet moja żona jako laik, mówi mi że i tak muszę sobie kupić BMW, ten goldas to dla mnie przerost formy nad treścią, podobnie jak k1600. Wał jest dla mnie ważny, po prostu przyzwyczaiłem się że jak spadać to z wysokiego konia
Jedyne co mi przeszkadza to właśnie poziom obsługi w BMW który na dzień dzisiejszy zmienił się w stosunku do tego co było 15 lat temu . Wtedy przychodziło się do nich jak do dobrego znajomego, teraz kultura korpo to zabiła, ale to pewnie znaki czasu są. Pewnie też nigdy nie kupię chińskiego auta, choć podobno mówi się, nigdy nie mów nigdy