Tytułem nawiązałem do wcześniejszego wątku o gmolach tak, żeby zostało dla porównania.
Zainteresowani wiedzą, jak "solidna" jest rama w CFR 1000. W CRF 1100 DCT ATAS 2025 pewnie jest podobnie. Nie trzeba się mocno postarać, żeby zrobić falbankę na ramie i coś w tym jest bo nawet pan w serwisie Hondy przywitał mnie słowami "jeszcze rama prosta"

. Dlatego też szukałem info w sieci, którego producenta gmole kupić i dla odmiany wybór padł na gmole firmy Garda.
I cóż mogę napisać. Szoku nie przeżyłem oprócz tego, że zapłaciłem krotnie więcej niż za podobne dostępne rozwiązania. Płaskownik w dodatkowym elemencie, który służy do mocowania lewej części gmola do przodu ramy trzeba szlifować bo bez tego nie da się przełożyć śruby mocującej przewidzianej przez producenta. Do skręcenia w całość trzeba całą konstrukcję ponaciągać, żeby otwory i śruby trafiły na swoje miejsce. Co ciekawe dotyczy to miejsc, gdzie otwory pewnie celowo są wycięte w kształcie fasoli. Mocowanie gmola pod lampą jest lekko krzywe co powoduje, że lewa i prawa strona jest różnie oddalona od dołu lampy. Prawe dolne mocowanie gmola przy stopce jest blisko dźwigni hamulca i prawdopodobnie dźwignia będzie o nie ocierać.
Z pozytywnych rzeczy to instrukcja napisana w sposób jasny i czytelny. Gmole zapakowane bardzo dobrze. Dość lekkie choć oryginalne Hondy do CRF 1000 ATAS też są i mogą raczej służyć jako wieszak niż ochrona. Sprawdzone w rzeczywistości
IMHO za tą cenę nie powinno być żadnych problemów z montażem. Producent musi jeszcze trochę popracować nad jakością wykonania bo za tą cenę to powinien być mercedes...
Biorąc pod uwagę, że producenci przewidują mocowania swoich produktów do motocykla w tych samych miejscach (bo innych nie ma) to nie widzę różnicy. Przypomniała mi się nawet stara reklama proszku do prania Dosia