Wątek: Finlandia 2025.
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary Dzisiaj, 07:43   #10
CzarnyEZG
 
CzarnyEZG's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Aug 2013
Posty: 2,936
Motocykl: RD04
CzarnyEZG jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 2 dni 16 godz 38 min 58 s
Domyślnie

Przepływamy obok wysepek, na których znajdują się stare forty, broniące wejścia do stolicy Finlandii. Odległość od nich jest mniejsza niż wysokość statku na którym stoję.

Gdy zjeżdżamy na brzeg, z kolumny aut wyłuskuje nasz fińska straż graniczna.
Dwóch gości, jeden wielkości szafy i wyglądzie wikinga, drugi, wyglądający jak krasnolud, szerszy niż wyższy.

Bardziej niż dokumenty, które im podaję interesuje ich Mandaryna.

Jaki silnik, czy sami robiliśmy zabudowę itd.

Po chwili rozmowy zjeżdżamy na ziemię z oznakowanie FIN.

Pierwsze obroty kół Ania zaplanowała po Helsinkach.

Zwiedzamy zatem stary port, główny deptak, oraz zabytkową halę targową, gdzie w rozsądnych, jak na tutejsze warunki, można zjeść i napić się lokalnych specjałów.

1.jpg

Nie brakuje także spotykanych przez nas na każdej szerokości geograficznej żółwi.

2.jpg

Kolejny przystanek, to wyspa Seurasaari (Fölisön) to miejsce gdzie zgromadzono zabudowania z wszystkich epok istnienia Finlandii od czasów wikińskich, do XIX wieku.

Są tam nie tylko budynki mieszkalne, ale także konstrukcje ucieczkowe przed niedźwiedziami, które do dziś są stosowane w północnych i wschodnich rejonach. (Serio kurwa)

3.jpg

Po obejściu wyspy, mamy za sobą zasadniczo 95% zabytków, które warto zobaczyć w Finlandii.

Tyle.

Teraz zostaje praktycznie tylko to co zrobiła natura, co jest zajebistą wadą (albo zaletą jeżeli chodzi o ten kraj)

Aby jednak nie wchodzić za mocno w dzikość, decydujemy się na pierwszy nocleg w miejscowości Hanko.

To najbardziej wysunięta na południe część Finlandii.

Camping z ciepłą wodą i prądem, po trzech nocach na dziko dobrze nam zrobi.

Trafiamy tam też na zlot...
... starych kamperów.

4.jpg

Mechaniczna Pomarańcza czuje się zatem jak w domu.

5.jpg

Finowie, którzy myślą, że przyjechaliśmy specjalnie na ich zlot podchodzą śmiało i z odległości około dwudziestu metrów podziwiają Gogurka.

Są kciuki w górę i wyrazy uznania.

Z dwudziestu metrów.

Jak się później dowiadujemy to był szczy spoufalenia się i spontaniczności Finów.

Wieczorem czeka nas jeszcze jedna niespodzianka.

W lokalnym barze, w rogu siedzi eteryczna blondynka z gitarą mniej więcej swojej wielkości.

Ciepłym głosem śpiewa po fińsku piosenki, których nie cholery nie rozumiemy.

Jednak jej tembr głosu i dźwięki gitary przekonują nas, że śpiewa o czymś pięknym.

6.jpg

Nie wiem o czym śpiewała, ale wiem, że byliśmy wtedy nie tylko ponad tysiąc kilometrów od domu, ale także w pięknym miejscu, w którym trzeba było jedynie chłonąć chwilę, która właśnie trwała.
__________________
www.kolejnydzienmija.pl

2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym
2015: Veni Vidi Wypici
2016: Muflon na latającym gobelinie
2017: Garbaty Jednorożec
2018: Czarny Jaszczomp
2019: Rodzina 50ccm plus
2020: Żółwik Tuptuś
2021: Chiński Syndrom
2022: Nie lubię zapierdalać
2023: Statek bezpieczny jest w porcie,
ale nie od tego są statki
2024: Uwaga bo ja fruwam
2025: Ekwipunek Załogi Gogurka
2025: Cztery i pół Afryki
CzarnyEZG jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem