Małego toola, a dokładnie skeletoola'a mam zawsze w kieszeni. Nie ma dnia żebym go nie użył, a pracuję w biurze. Otwieranie paczek, przecinanie trytytek, dokręcenie czegoś, otwieranie butelek, przecinanie, krojenie. Duży tool z bitami noszę w plecaku. Nie raz uratował sytuację.
|