Ile narzędzi potrzebuje mężczyzna?
Nie zadawaj głupich pytań
W domu nie mam szuflady z narzędziami, ani skrzynki pod łóżkiem w sypialni.
Do garażu mam ze 100 metrów i dwa piętra. Nie chce mi się czasem latać, żeby zrobić jakąś pierdołę w domu. W ostatnim miesiącu: regulacja szuflady, mocowanie gniazdka elektrycznego, wyrywanie włosów z nosa.
W pracy: naprawa klamki lodówki w roburze, wzmocnienie uchwytu tabletu i całe mnóstwo pierdół typu urwana linka dolnego łóżka tudzież szuflady w roburze, przecinanie plomb itd...
W drodze drutowałem mocowanie kolanka w simsonku, kumplowi klemę w aucie dokręcałem itd...
Mam w swoim krzesiwo, więc mogę rozpalić ognisko w zimę. Brak tylko otwieracza do wina.
Nie noszę go ze sobą. Mam zawsze w plecaku, pod ręką. Częściej mam przy sobie zwykły scyzoryk i też się przydaje.
Parafrazując jednego myśliciela>facet bez narzędzi jest nikim.