planem na następny dzień a zarazem ostatni nocleg na czarnym lądzie jest Talassemtane National Park

[
gdzies po drodze
udaje nam sie dotrzec przed zmrokiem
rano idziemy pooglądać park i wodospady
po zwiedzaniu jedziemy w strone Ceuty i portu. Po drodze wszyscy kupujemy po tadzine, ja nie ukrywam, że używam kilka razy w miesiącu. Rodzina już nie chce jeść i jak mówię ze cos zrobię to tylko słyszę "znowu tadzin"
z promu zjeżdżamy już dość późno i na nocleg zostajemy w Santa Margaricie z widokiem na..
i kolacja na plaży
rano przelot pod hotel gdzie czeka na motki laweta.

finito