Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22.04.2024, 10:00   #13
Piast


Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Piastów
Posty: 186
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
Piast jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 17 godz 56 min 57 s
Domyślnie

Cześć ponownie,
no to zaczynam pisać o tym co się wydarzyło i jak było. Jest to wyjazd typu solo. Jadę sam.

A poniżej kilka refleksji na początek.
Przede wszystkim chciałbym w tej relacji trochę oswoić i urealnić podróż przez Afrykę Zachodnią. Chodzi o to, że oglądając Youtube możecie zobaczyć podróżników, którzy pokazują Afrykę z perspektywy taplania się w błocie, jazdy offroadem tylko, trud i znój. Czyli kreują obraz, że właśnie tak wygląda cała Afryka. To nie jest prawda. W Afryce są normalne drogi też. Może nawet 50 na 50. Zależy jak, kto sobie życzy jechać.

Istnieją też opowieści o łapówkach na każdym checkpoincie, na granicach i w urzędach. Owszem to się dzieje, ja nie płaciłem nigdzie i chyba wiem dlaczego. Napiszę o tym jeszcze. Z tego co wiem w Mali i Burkina Faso się dzieje. Aczkolwiek relacje są sprzeczne.

A miejsca, które mają jakąś nieciekawą sławę, Liberia, Sierra Leone itd. są mega cudownymi krainami z bardzo przyjaznymi ludźmi. Mam wrażenie, że Sierra Leone przebija pod tym względem Iran.

Przez dużą cześć podróży nie widziałem białych ludzi. Byłem jedynym w okolicy. Nigdzie nie czułem zagrożenia. Totalnie. Fakt, w Nigerii miejscowi ostrzegali mnie o zagrożeniu porwaniem. Jakoś mnie to nie przejęło. Chociaż, może powinno?
I takie zastrzeżenie, czyli z "*" odnośnie nastrojów i klimatów w Afryce. Wszystko może zmienić się z dnia na dzień. Absolutnie obowiązkowe jest codzienne czytanie newsów. W Senegalu odpuściłem Dakar, ponieważ zaczęły się manify i zamieszki na tle politycznym.

Może na początek kilka refleksji odnośnie organizacji. A jak będziecie mieli pytania szczegółowe to chętnie odpowiem.
Czas. Ten pieprzony czas. Zawsze jest go za mało. Dlatego przyłożyłem się do przygotowania przed startem.

Zatem po kolei:
Wizy.
Starałem się jak najwięcej załatwiać w Polsce. Systemy online rozwijają się bardzo dobrze w Afryce a ja nie chciałem tracić czasu na organizowanie wiz tam na miejscu. Jedyne zastrzeżenie. Trafiają się fake strony. Można je odróżnić w ten sposób, że strony oficjalne mają wyraźny komunikat, że są oficjalne. Ponadto fake strona podaje wygórowane ceny za opłaty konsularne. Nawet 250 USD. Nie ma takich cen za wizę.
Czasami, są podane jakieś kosmiczne wymagania odnośnie warunków wizowych np. do Namibii. Nie przejmujcie się tym. Wysyłasz maxa z tego co masz i już. Najwyżej wrócą z informacją, że czegoś potrzebują jeszcze. Ja miałem zawsze przygotowany pakiet:
- Plan podróży lądem przez dany kraj (mapka i miasta, normalnie z gogle maps)
- Rezerwacja hotelu z Booking (zawsze z możliwością odwołania)
- Kasa, wyciąg z konta
- Ksero paszportu, zdjęcie do wniosku

Wizy wklejane na dziś to: Nigeria (Warszawa, ostatecznie robiłem w Conakry/Gwinea), DRK (Warszawa), Liberia (robiłem w Conakry/Gwinea), Republika Kongo (robiłem w Lome/Togo), Gwinea Bissau (robiłem w Ziguinchor/Senegal)
Ruch bezwizowy dla Polaków to: Angola, Gambia, Senegal, Maroko.
Wizy do kupienia na granicy: Togo, Ghana, Mauretania. Najtrudniejsza wiza do zrobienia - Nigeria.

Miałem z sobą Carnet de passage en douane (CPD) Wolę to bardziej niż import czasowy. Mniejsze koszty i szybsze załatwienie tematu na granicy. Żadnych zbędnych dyskusji, bo oni wiedza dokładnie o co chodzi. Do wyrobienia w PZMot Travel Madalińskiego Warszawa. Istnieją konkretne tabele opłat i można to sobie samodzielnie skalkulować. Uwaga! Na granicy, wjeździe do RPA nie ma wymogu podbijania CDP, ale jeśli będziecie chcieli wysłać moto do PL to taka pieczątka będzie wymagana. Zatem bierzcie pieczątkę.

Jazda do Afryki. Można na kołach do Algeciras i prom do Tanger Med. Z WWA to około 3500 km. Jak dla mnie strata czasu i zbędne koszty na noclegi, paliwo i przede wszystkim eksploatacja motocykla (oleje, filtry, opony itp.). Dochodzi jeszcze zmęczenie i monotonia jazdy. Płynąłem promem z Sete Francja, aczkolwiek najlepiej z Genui. Najniższy koszt promu w lutym to około 600zł (fotele lotnicze, bez jedzenia). Ceny rosną bliżej lata. Uwaga! Promy w tygodniu płyną około 50h. W weekend zawijają do Barcelony i płyną 60h. Na promie odbywa się odprawa celna motocykla i paszportowa.

Korzystam też z informacji zmieszczonych w aplikacji iOverlander oraz jest grupa na FB West Africa Travellers. Można tam znaleźć całą masę informacji odnośnie klimatu w poszczególnych państwach, przekraczaniu granic, jakości dróg, miejsc do spania. Jest wszystko co potrzebne.

To tylko zarys tematów organizacyjnych. Będę jeszcze o tym pisał na bieżąco.

Mam nadzieję, że te informacje będą przydatne.
__________________
http://myaforadventure.blogspot.com/
Piast jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem