W temacie bolączek eksploatacyjnych się nie wypowiem (nie mam takiej wiedzy) ale w temacie właściwości jezdnych GSXS owszem: motocykl jest zajebisty. Zawieszenie, hamulce, silnik pracują jak dla mnie na bardzo wysokim poziomie. W moim prywatnym rankingu nakedów GSXS1 jest na 3. miejscu podium za drugim GSXSem 750 i numerem 1: Yamahą MT10SP.
Wszystko bym jednak uzależniał od warunków użytkowania i sposobu jazdy.
MT10 miałem okazję testować miasto+tor, oba GSXSy wyłącznie tor. Wszystkie są zajebiste. Kwestia własnych kryteriów co komu ważniejszym jest. Dawno motocykl Hondy nie zrobił na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia. Ostatnim była CB1000R - jest solidnym, naprawdę solidnym sprzętem. Ale żeby była "wow" to.. nie. Trochę jej brakuje do wow.
__________________
"Co mnie obchodzi gdzie jadę... Grunt, że wiem gdzie byłem!"
|