aktualizacja + pytanie stulecia.
kolezka zeznal w mailu co nastepuje: motocykl kupil, przywiozl do domu, nie jezdzil, zlal olej, zalozyl nowy filtr oleju i zalal 2,3 litra valvoline durablend kupionego na stacji benzynowej. pojezdzil kilkanascie godzin - najwidoczniej nie kontrolowal w okienku stanu oleju bo by zauwazyl, ze mu spieprza. nastepnie motocykl trafil do mnie - w stanie jak powyzej. i teraz ja juz zupelnie gupi jestem. co sie musialo stac jezeli koles wlal swiezy olej?! pozostaly jakies resztki motodoctora i zareagowaly z nowym olejem? silnik wpieprzyl 2 litry oleju a z reszty zrobil gowno? pytam, bo ja naprawde czegos takiego nie widzialem na oczy. zakladam jeszcze, ze kolezka nie mowi mi calej prawdy i sam dolal do nowego oleju jakiegos 'hermetica'. co myslicie?
__________________
buziaki
|