Nie ma żadnego syfu, jak zdejmiesz odpowiednio oponę to wszystek płyn zostanie w środku, wystarczy przetrzeć obręcz szmatką i jest gotowe. Nawet rąk sobie nie ubrudzisz. Nie trzeba żadnych kompresorów, dwa naboje z końcówką do plecaka. Ale jeśli możesz wydać 80/90 euri na musa z dętką, to jest totalnie bezobsługowe rozwiązanie.
Nauczyłem się w endurakach żeby nie tracić czasu na wyjazdach w górach robiąc kapcie, kapcie robione w błocie i tak trzeba poprawiać bo nie ma opcji żeby się syf do środka nie dostał w takich warunkach a dętki rowerowe są z cienkiego gównolitu.
Powodzenia .
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać
I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier
Wypierdalać.
|