W samym Korfu to najbardziej lubie Marina's tavern. Kuchnia korfiacka, ale podkręcona; zwykle sporo Greków tam jest, a i knajpa jako jedna z nielicznych otwarta cały rok. Ośmiornica, fava, "famous aubergine pot" - wyrywa z kapci.
Dużo bardziej autentyczne jest południe wyspy, które znam zdecydowanie lepiej. Port rybacki jest w Petriti i tam można dostać naprawdę świeżą rybę. To samo w Boukari, gdzie przy marinie jest fajniutka plaża z tawerna, nieco bardziej wyszukana jest sto metrów dalej w stronę Petriti. Jakby Ci się chciało, to polecam Chlomos, wysoko w górze stare, mocno wyludnione miasteczko. W samym centrum maly sklepik, gdzie starszy pan polewa ouzo, a na obrzeżach bardzo fajna knajpa na wieczór - Balis: proste jedzenie, genialny widok, lokalsi i spokojniejsi turyści.
|