O ile dobrze zakumałem mówimy o prosumentach w "starym" systemie net-meteringu a tam to nie oni tylko "system" narzuca półroczne okresy rozliczeniowe z dostawcą energii. W nowym systemie net-billingu nie wiem jak jest ale raczej całościowo wychodzi mniej korzystnie - nie rozliczamy energii tylko kasę w oparciu o RDN /to co produkujemy/ i cenę detaliczną + opłaty /to co pobieramy/. Suma sumarum Ja jako "stary" producent oddaje 20% swojej nadprodukcji a ktoś jako nowy jest dymany na różnicy w cenie RDN a faktyczną cena zakupu 1kWh - pewnie jakieś 40-50%. Moim zdaniem jak ktoś dobrze to zbilansuje to i tak wychodzi na + i jak ma tylko "wole" środki to raczej nie ma co specjalnie kombinować bo nic prostszego/lepszego na dzisiaj nie wymyśli.
|