Mi spinka 2 razy zawiodla.
Raz się agrafka rozpięła na nowym lancuchu - pewnie mój błąd - zauwazylem jak staneliśmy sie wysikać - zapiąłem i było po problemie.
Raz na mocno już dojechaniem łańcuchu i zjedzonej przez błoto agrafce zgubiłem i agrafkę i płytkę. Rozgielo spinkę i straciłem lancuch tak szczęśliwie że został rozciagnięty na rzysku (a grzaliśmy wtedy ponad 8 dych).
__________________
Są jeszcze piękne zadupia na tym świecie.
|