Wszystko to jest oparte na domniemaniach, Kazmira i moich wtórujących, opartych na doświadczeniu.
Jak ktoś to ma i działa to dobrze.
Dla tych co nie skumali o czym mowa wyjaśniam, żeby nie było nieporozumień.
Mam taki cyngwajs w szufladzie który zakłada się między klamkę sprzęgła a linkę. Z 5cm odcinkiem linki pośredniej.
Działa on na zasadzie pośredniej dźwigni tak jak to Kazik narysował ale w naturze, podobnie jak w banku, wszystko jest kosztem czegoś: jeśli lekko chodzi klamka to niestety kątowa wartość obrotu osi mechanizmu wysprzeglajacego będzie mniejsza. Nie ma drogi na skróty, nie ma obejścia tej sytuacji.
Opisywany mechanizm pośredni nie sprawdził się w ogóle w dr350. Był kłopot ze znalezieniem luzu, czułem ze biegi haczą. Zrezygnowałem z tego i leży.
W CRF300 założyłem chińskie klamki i mała różnica w uciągu spowodowała ze znowu pojawił się problem z luzem, jedynka wchodziła z dużym stuknięciem /to jedno z niewielu moto gdzie pierwszy bieg nawet na zimno wchodzi cicho/ i pojawiło się haczenie biegów. Dopiero maksymalne odsunięcie dźwigni aż po handbar, już na granicy wygody, pozwoliło to zniwelować oddając lince potrzebny do działania uciąg.
Ad rem: jeśli zakładacie dłuższa dźwignie wysprzeglika i sprzęgło chodzi lżej i wszystko działa NA PEWNO jak należy to chwała Bogu. Pisząc podwyższe jednak mam na względzie własne doświadczenie i wiem jak niewielki jest margines na takie zabawy.
Na koniec: pisanie że nie zmienił się skok wysprzeglika a sprzęgło/klamka chodzi lżej jest dużym nieporozumieniem i chyba to, pospołu z Kazmirem, staraliśmy się przekazać.
Jeśli klamka chodzi lżej mając oryginalny skok/uciąg to zmieniliście przełożenie z 2 na jedynkę, pisząc po chłopsku
![Smile](images/smilies/smile.gif)
a droga pokonana przy takim samym przyłożeniu siły, będzie krótsza.
De facto się to nazywa mechanical advantage - przełożenie. Dla ciekawości uzyskuje się je również tak samo przez różnice skoku, średnicy pompy sprzęgła i wysprzeglika w układzie hydraulicznym.
Czuwaj!