Miałem XT 600Z, XTZ 660 i XT 660Z, pierwszy to rakieta w stosunku do pozostałych i jedzie tak samo jak TTR-a. XTZ-tą da się po wymianie zawieszenia można jeździć po krzaczorach. XT660Z nie nadaje się do niczego innego jak szuter. Był kiedyś ze mną w Afryce kolega na takiej skitranej na maxa, wpakował w nią drugie tyle co kosztowała i dupa, leżał i zamykał stawkę. Człowiek z pierwszej trójki mistrzostw Polski enduro i dwukrotny wice mistrz. T7 to już trochę inna liga ze względu na silnik, dwa gary fajnie robią. Zrobić zawias, wydech i można zapierdalać tym wszędzie jak się umie, przede wszystkim prosty i jeszcze nie przekombinowany.
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać
I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier
Wypierdalać.
|