Do krzaczorzenia kumpel ma wtryskowego EXC, ja beciaka. Tam oprogramowane jest ok. Jak odkręcasz/zamykasz tak jedzie. W kacie można sobie śrubką obroty biegu jałowgo ustawić (w pewnych granicach), w becie już nie. Generalnie jednak, te układy dają na prawdę wyśmienitą dozowalność i odpowiedź na gaz czego nie można powiedzieć o podobnych motocyklach na gaźnikach.
Jak pisałem 690/701 nie latałem
Nie jestem gaźnikowym purystą, ale wrażenia z zestrojenia wtrysku w tej katowej bodajże 1190 (?) trochę mnie rozwaliły....
I tak się bujam, i podoba mi się ten motorek i nie podoba. Za 50 koła można alternatywnie pięknie się przez rok opierdalać i na właśnie wyremontowanej 640ce.... ?
__________________
Są jeszcze piękne zadupia na tym świecie.
|