Wydaje mi sięi, że są też przypadki kiedy dostajemy rykoszetem. Kilka dni temu wyszedłem w nocy z psem i jakiś posiadacz komina bez waty latał w te i na zad.
Poszedłem zobaczyć co to i... Okazało się, że łepek latał jakimś starym acordem albo civikiem na glebie. A zanim go zobaczyłem to bylem pewien, że to motocykl.
|