Ja też coś dzisiaj pojeździłem. Trochę po tych, jak to coponiektórzy nazywają, "chyba swoich prywatnych lasach", trochę po jeziorach, i po Grand Canyonie trochę kuźwa też.
ODO mówi 550km więc podobno mogę już coś więcej z tym moto robić niż dotychczas. Nie bardzo wiem co by to mogło być bo przez te 550km sprzęt jakoś nie dawał mi się poczuć skrępowanym.
W piątek przegląd 1k. Trudno, trzeba dalej robić kilometry