Moja L-ka miała nalatane ponad 40 tysięcy i ramę miała prostą. Przynajmniej ani ja, ani nikt z otoczenia nie zauważył aby była pogięta. 
Poza tym, to nie jest przecież jakiś super sport. Co się pogięło, można odpogiąć 
 
I tu wracają wspomnienia, jak w młodości latałem Simsonem S51 Enduro i nie było fajnej wycieczki, żeby nie trzeba było prostować podnóżków po glebach 
