Cytat:
Napisał El Komendante
Ja bym tego wynalazku rowerem nie nazywał i wtedy masz rację.
|
El wiem musi być wiełosipied Ukraina wtedy to jest rower:-)
Wjedź nim np: na śnieżkę ha? stawiam piwo jak nie zejdziesz po drodze.
Ja zwykłym rowerem, np nie Ukrainą wjechałem i to wiele razy.
Jak mawiał mój nauczyciel od technologii maszyn-pływanie metodą bezbasenową....
Cały czas tłumaczę to "urządzenie:-)" nie jedzie za nas i póki nie spróbujesz nie ma co się wypowiadać.
przypomina mi to dywagacje miedzy podróżą a turystyczną wycieczką...
ps. Spędziłem teraz weekend w Srebrnej Górze na tradycyjnym rowerze, zrobiłem może ze 2000 przewyższeń i ze 100 km w górkach.
Było tak zajebiście ,że żałuje że nie zrobiłem ze 200 km bo już nie ta kondycja... Pogoda petarda, a co mam sobie udowadniać?