Spałem w rumuńskich paryjach wiele razy pod chmurką, pokonały mnie nie raz słabe wówczas umiejętności i pochopna ocena skali trudności taras do pokonania. Moi znajomi rozkręcali motocykle i wynosili po kawałku, po drabinkach i wyciągali na linach bo też zachciało się im skrótów, innych Dunca helikopterem wyciągał z wąwozu, był też taki co szedł pieszo w zasadzie boso kilkanaście godzin po górach żeby znaleźć jakaś pomoc.
To się nazywa adventue, na razie w Twoim przypadku był lajcik, czekam na druga część opowieści.
Zdrowia.
__________________

Non si invecchia in base al tempo che si ha alle spalle, si invecchia quando si inizia a dimenticare i sogni .
|