Pozdrawiam z mety 

 dojechałem na kołach.
Co do velorexa... mam mieszane uczucia. Dwa dni z nimi jechałem i podziwiam ich za wytrwałość. Ale do mety chłopaki dopłynęli a nie dojechali. Wzięli prom spod Rzymu do Palermo. Czyli najtrudniejszy odcinek sobie darowali. 
I tak podziw, ale niesmak pozostał.
Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka