29.02.2016
Jedziemy do Sipi Falls. Celem są wodospady Sipi, ale ten rejon znany jest również z uprawy kawy.
Na miejscu zatrzymujemy się na nocleg.
Do wodospadów idziemy z lokalnym przewodnikiem, a potem na przydomowe pola gdzie uprawiana jest kawa. W Ugandzie oprócz dużych korporacji, które skupują i same uprawiają kawę na skalę przemysłową, propagowana jest uprawa âprzydomowaâ i sprzedaż indywidualna. Często można spotkać przy drodze osoby sprzedające kawę ziarnistą. Mieszkańcy są zachęcani do takiej formy zarobkowania. Dzięki temu w zasadzie nie spotyka się ludzi żebrzących. Nie tak jak w krajach arabskich czy zachodniej Afryce, gdzie co kawałek można spotkać się z natarczywością w proszeniu o datek â typu âgive me dirhamâ czy âgive me dolarâ.
Dziki bananowiec
A teraz uprawa kawy
Sadzonki są pozyskiwane z krzaka już rosnącej kawy. Przez rok sadzonka rośnie w tzw. szkółce.
Potem jest przesadzana na pole.
Potem sadzonka jest przesadzana na pole. To jest jeszcze zielona, nie dojrzała kawa
Kawa dojrzała jest koloru czerwonego
Oddziela się czerwoną łuskę. Pozostaje ziarno â koloru szarego w takiej delikatniej osłonce koloru żółtego. Coś takiego jak u nas zborze. Ziarna umieszcza się w drewnianym wiaderku i tłucze kijem. Ziarna są tak twarde, że nie pękają, a dzięki temu oddziela się łuski od nich łuski.
Następnie oddziela się plewy od ziarna za pomocą âŚ.wiatru
Same ziarna praży się â proszę zwrócić uwagę jak błyszczą się ziarna â a trzeba wiedzieć że nie używa się do tego żadnych chemikaliów czy olejów. Kawa autentycznie pachniała. Cały proces wykonywaliśmy sami przy wsparciu miejscowych.
Kawa jest gotowa. Pakowana i sprzedawana. Przywiozłem jej âtrochęâ jest naprawdę pyszna. Dla znających się â to Arabica.
Chcieliśmy na miejscu spróbować jak ta kawa smakuje. Należało ją więc âzmielićâ czyli ubić za pomocą drewnianego kija. Parzenie odbywa się na sposób âarabskiâ â tzn. gotuje się wodę w dużym garnku, następnie wsypuje kilka kubków kawy, gotuje z 2 min. a następnie nalewa do kubków przez sitko â i gotowe.
01.03.2016
Następnego dnia wracamy do Entebbe, przez Kampale â hehe⌠dla nie znających realiów i klimatów miast wschodnich czy afrykańskich to może być ciekawe przeżycie.
Wieczorem oddanie samochodów, a w nocy samolot powrotny
I to by był KONIEC.