Kurde... coś mi się popieprzyło w kamerce i nic nie nagrała z całego wyjazdu... A tarcu były cały nagrywany 

 Foty są ze szczytu tylko i to na telefoni kumpla.. jak go dopadne to wkleje 
 
Generalnie jakoś prze-trudne to nie było 

 Po skrzyżowaniu z tymi budyneczkami trochę popierniczyłem szlak i wbijaliśmy się na pałę pod górę... W pewnym momencie stwierdziłem, że to lekka przeginka i popatrzyłemw  dół i zobaczyłem zarys szlaku. Wróciliśmy i już dalej chyba ta samądrogą co Wy. 
Faktycznie były te wąwozy z luźnymi kamieniami i to była najtrudniejsza część... ale tam gdzie trzeba to spokojnie z gazem a tam gdzie trzeba dwójka i pizda i spokojnie do wjechania 

 Sam wjazd zajął może pół godziny, pół godziny na górze i 15 minut zjazd. Na zjeździe się rozpadało i kamienie był już z mocno śliskie. Jedyna moja gleba to na zjeździe. Miałem złamaną klamkę hamulca po poprzednim dniu i palec już nie wytrzymał siłowo i brak hamowania przodem=lekka glebka 
 
PS wszystko zrobione na łysym motoz desert z tyłu i łysym heidenau k60 z przodu 

 Tomek tez na łysym K60 z tyłu i tkc. No i w butach trekingowych, nie crossowych 
 
Jak dopadne fotke ze szczytu to wrzuce...