| 
 
			
			Nie wszyscy zyja dla Zony, Dzieci i urzedu skarbowego. Sa jeszcze Ci ktorzy poswiecili zycie dla innych celow, ryzykowali przy tym, cierpieli. Niektorzy z nich osiagneli cel, inni zgineli. Dzieki nim mamy motocykle, samoloty i inne niebezpieczne narzedzia. Jadac na dakar wie sie ze mozna z niego nie wrocic.
 Wszyscy kiedys umrzemy, wiekszosc z nas samotnie w pokoju szpitalnym samotnie i "niespodziewanie" nie majac kontroli nad swoim cialem. Jakbym mogl wybierac to chcialbym wlasnie na dakarze obojetnie w jaki sposob.
 
 Kolego Davidoff, Wasilczuk nazwal ta smierc piekna, Ty moze nazwiesz samotne umieranie w szpitalu inaczej, ale nie wyciagaj Rodziny Michala robiac z tego argument. Kazdy ma inne wartosci w zyciu i nalezy je uszanowac.
 
 koniec dyskusji.
 
 ps. Duzo czytam o ich projekcie dakar, szukam linkow, wiadomosci. Ciezko pracowali dazac do spelnienia marzen. Mozna jaki watek zalozyc gdzie bysmy to wrzucali wszystko dla siebie i potomnych?
 
				__________________Za dwadzieścia lat
 bardziej będziesz żałował
 tego czego nie zrobiłeś,
 niż tego co zrobiłeś.
 |