Mimo przygód z dotarciem impreza bardzo udana. Poniżej kilka zrzutów z kamerki:
Pierwszy podjazd, z przodu Puntek:
Prowadzący o niewyczerpanej energii (wyjazd o 9:30, powrót ok 20- cały dzień offu)
Pogoda dopisała, czasem słońce:
czasem deszcz:
kolejny podjazd (kamerka mocno spłaszcza teren)
Moj lot koszący (Afri zatrzymała się nagle na wale)
należało się wzbić trochę wyżej
by z radością przywitać glebę
wykonać obrót
I wrócić
Przy okazji usłyszeć śmiech nadjeżdżającego Kulki
Była szybko
I trochę wolniej (tworzenie coś ala trąby powietrznej)
Pogoń za husqvarna
Była też z nami pewna szalona dziewczyna