mam 6v na jedno koło naped. po asfalcie jezdzi to jako tako z taka predkoscią jak normalny chód. dzieciak jedzie ja ide i gitara. Kiedys byłem w garazu z młodym. deszcz padał wiec czekalismy az przejdzie i wpadł mi do głowy genialny pomysł 12v
ktoś wczesniej pisał ze silnik sie od tego spali ale młody jezdził tak z pół godziny az do rozładowania aku. NA zuzlu nie mógł normalnie ruszyć... zawsze ze zrywem jezdził po kałuzach i robił fale a ja biegałem za nim jak jakis sprinter z kamerą... wpadł mi do głowy nawet pomysł wstawienia silnika od mini bike pocket bike z alllegro za 150 pln. ale puki co odpusciłem.