Kilka ostatnich info od Renaty:
 uff, dotarlam do oceanu arktycznego, dalam  rade, ale jak to zwykle bywa droga powrotna byla duzo trudniejsza, w  goracg Brooksa spadl snieg a ja musielam je przejechac co prawdz w  poprzek ale to i tak jest ok 200km samych gor. Na drodze bloto okrotne,  momentami bylo ciezko, bylo miejsce ze znakiem "dla motocykli  ekstremalnie trudno" potem opowiem jak  bylo w tym miejscu, ale poltora dnia zajelo mi czyszczenie siebie i  motocykla hihihi. generalnie jest cudnie i swietnie sie czuje w swoim  towarzystwie 

 widzialam rude lisy, sniezne sowy, wilki niedzwiedzie,  caribu i cala inna rogacizne 

 sypiam w namiocie, i to spanie w  namiocie za kolem arktycznym calkiem mi sie podoba, ani razu nie  zmarzlam, nawet rzeczy powoli zaczynaja sie miescic tam gdzie powinny 

  moto sprawuje sie wysmienicie poza jedna gumo (3 dziury) wszystko oki,  .... duzo by pisac, ale czasu malo, mam jeszcze jakies 7 tys do  przejechania wiec buziaki
 Roomyanek 

))))
"Taki sobie widoczek z wieczornego offu 

)"
 "Tak byłam przygotowana do obrony przed niedźwiedziami jak spałam w namiocie sama nad jeziorkiem ... "
 "...a jedzenie robiłam na łódce żeby w razie czego spłynąć 

"
"To po powrocie z nad oceanu.... Dziurka mi się zatkała 

"
"Ależ ja się tu dobrze bawię. 

)"
Więcej zdjęć i info: 
http://www.facebook.com/media/set/?s...2723616&type=3