Godzina jeszcze młoda, żołądki jakieś takie pustawe więc ruszamy poszwendać się po Medinie.
 
 
 
 
 
Chyba dziś reprezentacja Maroka lub jakaś ich drużyna klubowa gra bo wszyscy siedzą w knajpach i piją, oj jak ostro piją... strasznie przy tym przeżywając mecz. 
 
Oczywiście piją berber whiyski 

 Chciałem się przysiąść bo ja kibic sportowy jestem ale nie było miejsc. Trudno... Zresztą miałbym się tak odłączyć od reszty, tak na samym początku wycieczki ? Eeeee .... 

 To zupełnie nie w moim stylu 
 
Więc łazimy tak sobie, szukamy czegoś do jedzenia . Jakoś tak pusto, sam nie wiem czy to przez ten mecz czy może jest już po sezonie i nie ma turystów. 
Nieważne, ważne, że nikt mi nie wchodził przed obiektyw , nie znoszę tłumów 

 Nie, to nie aluzja do liczebności naszej ekipy, ja naprawdę nie lubię tłumów 
 
 
Nieważne, ważne, że - ekipa się najadła ( ja post mam, za mięsiwymi potrawami nie przepadam więc wracam jakby głodny 

 ) Przeżyję, twardy jestem 
 
 
 
 
 
 
 
