czytać - zawsze dużo i chętnie
przez to niezły ze mnie teoretyk
jeśli można to poproszę: hornen na poczta.onet.pl
no dobra - trochę się podniosłem na duchu
opony trza zmienić, znaleźć się w miejscu, gdzie można podglądać i kto wie, ktoś może podpowie oraz ćwiczyć, ćwiczyć i tak dalej
tylko jak tych gleb się nie bać? póki co wyszedłem bez szwanku, boli tu i ówdzie (ale najbardziej to chyba od podnoszenia tej bestii), no i zapomniałem dodać, że szybkę w kasku trzeba wymienić
jak się ślizgałem po piachu, to się nieszczęśliwie porysowała
dziś po zabawach polnych S7 leciałem do pracy/domu to z takim jakimś lękiem i rispektem do moto dużym - wyobraźnia się rozszalała przez mokry asfalt