Lipcowy nocny huragan trwa w najlepsze. 
 
"Szalej! Szalej! Szalej - wylej się przez noc! Rano nie chcę Cię widzieć!" 
 
Grzmi. Gruby deszcz napier*******. Kataklizm. Ciekawe jak na takiej ulewie poradzi sobie namiot? Lepiej może się nie dowiadywać. Dziś śpię w szamadzie. Szamada jak szamada. Powinna być wygodna bo francuzka. A tu lipa. Śpi się w niej beznadziejnie. Przydałby się śpiwór! No tak... Wysłałem go do domu... 
 
Spałem w różnych miejscach. Trafił się nocleg w samochodzie. Dlaczego by nie. Gospodarz nie zaprosił na nocleg do domu. Bał się chyba że mu ukradnę telwizor LCD albo mikrofalówke. Ale zaproponował samochód na ogrodzie. Rozbijanie namiotu w deszczu się nie uśmiechało mi. Samochód suchy i nie przemaka. Można i spać w Renault 19 Chamade...
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				Naczelny Filozof  
Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] 
Kymco Activ 50 ADV
			 
		
		
		
		
	 |