No cóż relacja o niczym. Niechętnie przyznam że warsztat autora robi wrażenie i w sumie ratuje obraz wycieczki. Pozostaje mieć nadzieje że Rychu w przypływie ludzkich uczuć, przewiezie jeszcze tego ,,Rumuna "  żeby tylko nie tak jak ostatnio...Przecież równamy do góry...Swoja drogą liczyłem ze dowiem się chociaż jak ma na imię . Ale wszystko przed nami być może Zbyszek Afryka kiedyś zaproponuje Rychowi wycieczkę i wyjaśni mu że nie jedzie się dwa tysiące kilometrów po to żeby bolała d....
  Warsztat autora wywarł na mnie silne wrażenie nie wiem czy sobie z tym poradzę .
 
PS  Dla mnie wersję  powrotna z obowiązkową przejażdżka Rumuna poproszę przesłać na 

a. Z wiekiem robię się coraz bardziej wrażliwy...