|  | 
| 
 Wózek boczny Przyszedł mi do głowy pomysł nie całkiem nowy - kosz do Afi , czyli wózek boczny .Zawsze byłem przeciwnikiem szerokich moto i z koszem NIGDY nie jeździłem , ale ....chciałbym spróbować .Myślę o jeździe po śniegu i błocie , a kosz byłby głównie 3 punktem podparcia .Raczej nie zamierzam w nim nikogo wozić , głównie bagaż .Proszę o porady i wskazówki , bo moje doświadczenie jest " O " . Najchętniej całą sprawę powierzyłbym jakiemuś Specowi , ale gdzie go szukać...?                                                                                          POMOCY lub doktora coby mi pomysł z głowy wybił .                       Pozdrawiam Mutt | 
| 
 Miałem Urala z wozem 8lat.  Z wozkiem jezdzilem wpierwszym i ostatnim roku. Przy czym w ostatnim mialem juz drugie moto, a wozek był do lansu. Jak nie chcesz trzeciej osoby wozic daj sobie siana.  Z wozkiem tracisz wszystkie atrybuty motocykla. | 
| 
 Cytat: 
 | 
| 
 nie no mozna oczywiscie robic zwroty w miejscu (lecą szprychy w kole) wyprzedac autobus w wozkiem w gorze (ku uciesze tłumu),  wpaść se do rowu na zakrecie... Wszystko to mozna jak sie ma 18 lat. Mutt jest zdaje sie statecznym dzentelemenem... | 
| 
 myślałem o tym dużo. analizowałem i zasięgałem porad znawców tematu ( w tym naszego wielebnego Pastora) afryka i wózek to jak krzyżówka kaczki z koniem. dlaczego?: -żaden seryjny wózek boczny nie ma takich skoków zawieszeń żeby grało z afryką, - problem z dorobieniem mocowań do ramy at, - masa i wysoki środek ciężkości królewny będzie podnosił każdy wózek przy lekkim podbiciu czy skręcie w prawo; - jeździć to będzie każdy motor z każdym wózkiem tylko jak a to już inna bajka. na zachodzie jewropy są firmy, które specjalizują się w przebudowie moto i doczepianiu sidecarów. kosztuje to chore pieniądze. lepiej wydać pare złotych i kupić sowieta.tak jak pisał podos szkoda kół, łożysk, zawieszeń i ramy. | 
| 
 ... mam takiego znajomka któremu szkoda kupić fajne TV... - bo za jakiś czas na pewno będą tańsze... i tak "kupuje" już od 3-4 lat:D | 
| 
 Chyba dwa lata temu pomagałem ojcu popełnić takie coś: http://img186.imageshack.us/my.php?image=img8868de5.jpg. Nie powiem, że się jakoś identyfikuję z tym pomysłem ;), ale robota była ciekawa. A co jeszcze ciekawsze - to jeździ. Dawcami były 3 pojazdy, nie licząc motocykla bazowego. Kosz jest na sztywno z motocyklem, bo o to chodzi w jeździe z koszem. Ja do AT bym kosza nie przyczepił, no ale jestem w inne sytuacji - Ural z koszem też stoi w garażu. Choć na razie robi za wieszak na pranie, to jest i stoi :). | 
| 
 Cytat: 
 Cytat: 
 Każdy ma swoją prawdę i nie ma sensu się nawzajem nawracać. Dla mnie zaprzęg łączy w wyjątkowo złośliwy sposób wszelkie wady motocykla i samochodu i dokłada kilka nowych. Ale daje też i 2 zalety: 1. Można brać 3-ciego ludzia 2. Nie wywala się sam z siebie na śliskim I dlatego własnie uporczywie klecę sobie kibel do krowy na bazie dnieprowskiego, choć jestem świadom, że krowa raczej go nie polubi :o A co do konkretów - jeśli ktoś już się bardzo upiera, to można pożenić AT z koszem. Posłuże się uwagami Sir Wasilczuka; Cytat: 
 Cytat: 
 Cytat: 
 Gorszym zjawiskiem jest podnoszenie tylnego koła motura w lewoskrętach... Jedno i drugie można zmniejszyć ustawiając własciwą gemometrię tego cholerstwa. Trza jeszcze rozwiązać parę innych problemów. U siebie mam w kiblu koło tylne z GSa - dzięki czemu bedzie wspólny zapas no i nie musze się martwić o ruskie szprychy. Do tego tarczowy hebel, tylko podzielnik siły hamowania jeszcze musze zrobić. No i amortyzator skrętu, ale to już pikuś. O ile dożyję końca tej walki, to wyniki powieszę na Boxer-Motor i dam tutaj znać. Jak się komu wydaje, że to dużo roboty, to niech przeanalizuje co ciekawsze konstrukcje z TEJ STRONY. Od razu widać, że poważny sprzęt ma nie tylko przedni zawiech na wahaczu pchanym, ale wogóle CAŁĄ ramę budowaną od podstaw jako sidecar. Cytat: 
 MUTT - jesli Ci ta desperacja nie minie, to spróbuje Ci namotać firmę z Poznania (chyba), która za rozsądne pieniądze zepsuje Ci Afrykę za pomocą dowolnego kosza. :rolleyes: Ale zastanów się jeszcze :oldman: Zdrowia! :hello: | 
| 
 A mnie sie zdaje że zembatka zdawcza tego by niewytrzymała, skoro z sama afri sobie niebardzo radzi :) To znaczy wałek zembatki zdawczej | 
| 
 Kiedyś na szlaku widziałem coś takiego. :dizzy: Chłop miał potrzebę bo woził dzieci i żonę. Opowiadał, że zrobił to we Francji w jakiejś firmie specjalizującej się w tych tematach i ma na to homologację. Może MUTT przyda Ci się jakieś rozwiązanie :Thumbs_Up: http://tarcu.com/Preview/00053.jpg | 
| Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:03. | 
	Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.