Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Krótki skok na TET rumuński. (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=35614)

tyran 19.08.2019 22:02

Krótko i na temat. Dajesz!

madafakinges 20.08.2019 10:40

2 Załącznik(ów)
Od granicy do Baia Mare mamy jeszcze godzinkę(tutaj zawsze spimy, polecam miasteczko, ładny rynek z knajpkami i dobrą pizza).
Załącznik 89857
Tym razem jedneaka nie ruszamy się z pensjonatu, mamy fajną miejscókę do siedzenia na zewnątrz, po dwa ursusy na głowe, flaszkę domowej roboty, wiśnowej nalewki, bułki, kabanosy i ogórki... chego chcieć więcej.
Załącznik 89858

madafakinges 20.08.2019 11:46

4 Załącznik(ów)
Załącznik 89859
Rano wstajemy omlecik, kawka, pakowanko i ruszamy od Baia Mare na połnoc w kierunku Sapanty, przez któą przebiega TET
Załącznik 89860

Załącznik 89861

Załącznik 89862
Trase znam bo 2 razy tamtędy jechałęm, lajtowe szuterki przez las, jakiś obiazd zawalonej drogi, szlaban obok wielkiem tamy, pod któym można bez problemu moto przeprowadzić w delikatnym przechyle.
Jest zimno 15st i siąpi deszsz, nad ranem przeszla porządna ulewa, dużo kałuż ale po szutrze jedzie się dobrze, przynjamnij się nie kurzy...

voxan69 20.08.2019 12:14

Dawaj Mada. Czyta się. Widzę, że stały skład jest 💪

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

madafakinges 20.08.2019 15:04

3 Załącznik(ów)
Na TET właściwy wjeżdzamy kawałęk na wschód od Sapanty.
Najpierw szyterek później jedziemy czymś w stylu wyschniętego strumienia wypełniomego ostrymi kamieniami wielkości głowy dziecka, dalej ścieżka przez las i spotkanie z pierwszymi psami pasterskimi wiekości niedźwiedzia...
Nie wiem czy te psy chciały nas zjeść, czy tylko pobiegać... bo goniły zajadle pierwszego, a po odpuszczeniu pościgu gdzy widziały następnego to uciekały z podkulonym ogonem... 3dnia nie zwracałem już na nie uwagi.
Załącznik 89867

Załącznik 89868

Załącznik 89869
Traska i widoczki fajne niestety mżawka i chmury ograniczały widoczność...

madafakinges 20.08.2019 15:08

2 Załącznik(ów)
Wjeżdżamy na asfalt pare pięknych winkli na nowiutkim asfalcie i spowrotem wskakujemy na szuterek.
(cały TET to ok 30% asfaltu ale o tym póżniej)
Po paru kilometrach idelnej szutrówki wjeżdżamy do lasu a droga zamienia się w gline pomieszaną z większymi i mniejszymi kamieniami.
Załącznik 89870

Załącznik 89871

materna 20.08.2019 15:13

Pięknie się Afra prezentuje tam. KTM-y jakoś blado przy niej wyglądają:)

madafakinges 20.08.2019 15:21

5 Załącznik(ów)
W tym miejscu zaczynają się schody.
Płynie sobie potoczek, a zaraz za nim stromy podjazd z rozmoczonej kilkudniowym deszczem gliny.
Pierwszy nie stanowi większego problemu, bo przed potoczkiem było pląsko, więc można było się napędzić, jednak za zakrętem robi się ciekawiej.
Załącznik 89872

Załącznik 89873
Stawiam moto, idę zobaczyć co jest dalej, czy jest sens się pchać, wygląda spoko, wypłaszcza się póżniej zakręt w prawo.
Wracam na moto, cofam się pare metrów i z delikatnym napędem biore po prawej stronie, gdzie nie ma koleiny wypłukanej przez spływającą wodę.

Schodzę z moto, żeby zrobić zdjęcie, a nuż się któryś wyebie;)
Załącznik 89874

Załącznik 89875
Podjechali, więc spowrotem na koń. Za winklem widzę leży KTM...

-Czekaj! nie męcz się sam! zaraz ci pomogę!

Nerwowo chce wyciągnąc tel z kieszeni, żeby uwiecznić glebę... niestety wlożyłem do kieszeni w spodniach i w rękawicach ciężko mi go wydostać.
Zuzu wie co jest grane, więc jak najszybciej stara się wydoścać spod moto i podnieść żeby nie było dowodu...
Udaje mi się kieruje tel. na Zuza, a tu KTM w pionie kurw... jeszcze cię dopadne:D
Załącznik 89877

madafakinges 20.08.2019 15:31

Zdjęcia oczywiście nie oddają nachylenia terenu, ani lepskości i śliskości błota.
Lewą stroną nie dało się jechać bo była nachylona w strone koleiny, a błoto na tyle śliskie, że moto samo wpadał w koleinę.
W miejscu gdzie KTM poległ w koleinie znajdował się wielki głaz/próg skoro Zuzu który jeżdzi z nas najlepiej, nie dal rady tam wyjechać tzn. że dużym się nie da.



Zuzu to ten gość, kto wie co to za góra na UA, wie żeby wyjechać na nia takim klocem jak XR650r to trzeba być kozakiem.

madafakinges 20.08.2019 15:49

2 Załącznik(ów)
We trójkę wyciągamy KTM na górę.
Zajmuje nam to z 15-20nim, a niżej jeszcze dwa kloce czekają...
Załącznik 89878

Załącznik 89879

Co gorsze dalej wcale nie jest lepiej.
Wysyłamy naszego rudawego zwiadowce(ma bląd włosy, ale rudą brodę którą skrupulatnie goli, żeby ukryć swoją prawdziwą naturę) , żeby sprawdził co jest dalej.
Wraca, mówi jest gorzej.
Nie wierzymy mu do końca(ruda broda) idziemy sami sprawdzić... wiedziałem chce masz oszukać... gorzej nie było, ale nie było też lepiej.
Gdyby nie lało od dwóch dni nawet nie miałbym zdjęcia z tego miejsca, bo przejechalibyśmy je bez zatrzymywania, a tak błotoglina oblepia koła, ciężko ustać w miejscu, a co dopiero ruszyć pod górę 230kg klocem a nawet gdyby udało się ruszyć to i tak wciągnie cię w koleinę, przystawi koło do większego kamienia i koniec.

-Co robimy?
* Zawracamy.
-Będzie wstyd.
* Uyebiemy się tu a to początek pierwszego dnia...
-Wyjdziemy na geji, żeby TETa nie przejechać...może jednak spróbujmy, wg. map za 1-2km dotrzemy do szczytu i powinno się wypłaszczyć...
*A jak nie, stracimy tu pare godzin, żeby zrobić 2km po glinie pod górę.

Głosowanie
2:1
Wracamy

Wstyd i niesmak.
Wracamy na asfalt, żeby objechać musimy nadrobić jakieś 30km.
Na szczęści trasa prowadzi malowniczymi serpentynami, więc jedzie się przyjemnie. Jest zimno 14st. i cały czas mży.
Po drodze przerwa na żarcie. Grill Mix i nabieramy nowych sił.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:18.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.