Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   BMW (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=179)
-   -   Kącik cycatych BMW GS 100/1100/1150/1200/1250 (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=41877)

zimny 16.03.2022 09:52

Cytat:

Napisał aadamuss (Post 773316)
Jeśli nie masz zasobów finansowych to zmień tym bardziej :-)

W sensie że gleba będzie droższa? :)

Zmienię zmienię, tylko wiecie, zakup moto, serwis etc. Nie wszystko na raz.

Dzieju 16.03.2022 15:37

Cytat:

Napisał JarekO (Post 773306)
ak masz zasoby finansowe to zmien ten tyl na nowy. Ale wczesniej chwile na nim pojezdzij zebys poczul roznice. Odkryjesz motocykl "na nowo" po zmianie takiego kapcia.

W tej kwestii mogę tylko przyznać rację , też kiedyś dawno temu nie zdawałem sobie sprawy z aż tak wielkiej różnicy po zdjęciu wysłużonego Metzelera (nieco płasko zużytego z powodu 150 na tyle) w 03 a po założeniu nówki Anakee 140.
Tak, dobry kapeć a do tego nowy robi robotę.

zimny 21.03.2022 08:19

Pojeździłem sobie wczoraj w końcu 300km. Poza niedziałającym ABSem to miałem kilka razy niespodziankę pt. wpadająca klamka hamulca i łapiąca w okolicach połowy skoku :confused: Układ odpowietrzany 2x. Po tym jak klamka wpadnie kolejne naciśnięcie jest już OK. Przy tym jak wpadnie to po załapaniu w połowie skoku hamuje dobrze, ale cieszę się że nie miałem awaryjnego heblowania bo bym się zestresował. Na 300km rzecz miała miejsce hm...kilka razy.

Dziś będzie wymontowana pompa, spróbuję ją moim patentem naprawić i zobaczymy po ponownym zalaniu układu. Może jednak coś tam się nie odpowietrzyło tak jak powinno.

Na kilkanaście poprzednich motorków nie miałem takich sytuacji, ale i nie miałem zintegrowanych hamulców, z wyjątkiem skutera Aprilii gdzie wszystko działało wzorowo :haha2: ale tam było to czysto hydrauliczne rozwiązanie.

A co do samej jazdy to miałem następujące skojarzenia:

.....Ursus....
.....c330.....
....Zetor.....
....agrotechnika....
....u teścia jak jeździłem traktorkiem kosiarką to coś podobnie było...


To co należy oddać tej maszynie to kilka kwestii:
- świetnie prowadzi się w zakrętach, aż chce się składać i odwijać,
- zawieszenie jest bardzo dobre (przód wymaga przyzwyczajenia) takie że tam gdzie na dziurach skuterem można było 40kmh, DL650 ok 60kmh tu leciałem 80-90 zastanawiając się czy nie naprawili tej drogi,
- hamuje doskonale, ale wolałem samodzielną obsługę przodu i tyłu.
- silnik jest taki trochę dziwny, ma dużo pary i mocy, ale nie wkręca się tak ochoczo jak np. V-Ka Vstroma. Taki agro-styl, ciągnikowy :D Niemniej to że od 90kmh można zapiąć 6 i w ogóle nie redukować do jakiegokolwiek wyprzedzania - :Thumbs_Up: W sumie jego praca zaczyna mi się podobać. Mocy nie brakuje, oj nie brakuje.
- wyważenie i prowadzenie motocykla jest jakby był on klasy 700-800, zdecydowanie in plus względem np. DL1000 2005. Ale czuje się że to duża maszyna i trzeba o tym pamiętać - z perspektywy gościa 1,7m i 75kg.
- spalił 5,8-6L, myślałem że będzie trochę mniej. Ale dość niespokojnie jeździłem, to fakt.

Ergonomia:
- kąt ugięcia kolan podobnie jak w seryjnym DL650, nie za fajny na tle trampków i AT. W DLu bardzo tanim i prostym patentem obniżało się sety wraz z dźwigniami i było git. Tutaj to takie proste nie jest.
- Kierownica jest b. szeroka mgłaby być bliżej. Nie wyżej ale bliżej o 20-30mm. To już tak z pierdółek ergonomicznych.
- napęd, wał, nauka od nowa zmiany biegów itp. to temat odrębny. Uczę się.
- wieje bardziej niż na DL650, mimo dołożonego deflektora. Na szczęście jestem mało wrażliwy na te kwestie.

Motocykl ma zdecydowanie swój styl i charakter, nie jest tak "przezroczysty" jak DL650. W sumie, to chyba dobrze. Choć owa "przezroczystość" mylona z nijakością VStroma była jedną z jego największych zalet.

Pozdrawiam
zimny

ps. co do opon, przód jest wyząbkowany... jeździ się ale do zmiany generalnie.

JarekO 21.03.2022 08:58

Zmień mechanika Zimny. Takich problemów nie powinno być.
I teraz kolejny krok przed Tobą (w zasadzie przepaść) - kupno wodniaka :-).

ŁukaszBIA 21.03.2022 09:16

A ja wróżę powrót do DL650.

zimny 21.03.2022 09:18

Cytat:

Napisał JarekO (Post 773811)
I teraz kolejny krok przed Tobą (w zasadzie przepaść) - kupno wodniaka :-).

Nie strasz :) aż taka różnica?

Póki co, gdybym miał tyle kapusty aby kupować wodniaka, to prędzej kupiłbym NATkę ;) Albo DLa 650/1000 nowego.

Ale uprzednio pewnie pojeździłbym kilkoma innymi modelami - budżet za paroletniego wodniaka pozwala na wybór nowych lub prawie nowych japońskich moto.

Cytat:

Napisał ŁukaszBIA (Post 773815)
A ja wróżę powrót do DL650.

Nie no Łukasz, bez przesady (jak na razie). Mam nadzieję że problemy z ABSem i heblami są przejściowe. Jak wyszykuję wszystko tip-top to zaparkuje u ciebie :D

DL650 mnie strasznie rozpuścił w wielu kwestiach - minimalnej obsługowości, bezawaryjności, spalania 4,5-6L, spełniania swojej funkcji jak toster. Wciskam guzik, działa a tost zawsze taki sam. Nikt nigdy w DLu nie naprawiał chyba ABSu, nie słyszałem żeby komukolwiek się zepsuł a trochę się ludzi zna na tych sprzętach :) Tylko, że miałem 3szt DL 650, każdy był świetny jednak uwiodła mnie chęć spróbowania czegoś innego.

Z BMW kiedyś miałem na ogół tak, że 1100/1150 mi się nie bardzo podobały, 1200 - jak mnie na coś nie stać to staram się sobie to obrzydzić. Teraz starczyło na zakup, zobaczymy czy wystarczy na utrzymanie :haha2:

JarekO 21.03.2022 09:55

Cytat:

Napisał zimny (Post 773816)
Nie strasz :) aż taka różnica?

Moim zdaniem "aż taka".

consigliero 21.03.2022 09:55

1 Załącznik(ów)
Można kupić wodniaka, wszystko robi lepiej, ale najpierw trzeba się przekonać do tego typu motocykla. Jak się człowiek przekona i będzie miał sporo kasy aby zapewnić nie tylko zakup ale i serwis to brać wodniaka. Jak się nie ma czasu aby go zajeździć to korzystać z tego co się ma. U mnie po wypróbowaniu wszystkich nowszych modeli, zadałem sobie pytanie co wodniak zmieni w naszym motocyklowym życiu. Odpowiedź brzmi niewiele albo wręcz nic. Co do kłopotów z ABS to jak już pisałem, wszystkie tzw ulepszenia albo pseudo ulepszenia wylądowały w koszu, zostało tylko zawieszenie i siedzenie, reszta oryginał i ABS powinien być zdiagnozowany i naprawiony albo wymieniony. Osobiście dopuszczałem u siebie kastrację ABS lub jego naprawę, w życiu nie dopuszczalnym myśli kombinacji z jakimiś zastępczymi elementami zastępującymi oryginalne elementy, taka moja konstrukcja psychiczna.

JarekO 21.03.2022 10:09

Zgadzam się z tym co Consi napisał. Ja motocykla używam bardziej jako "zabawka" niż jako "środek transportu". W takim przypadku LC bije olejaka na głowę (jak dla mnie).

zimny 21.03.2022 10:09

No tak jak Consigliero piszesz. Chciałbym skupić się na jeżdżeniu bo słabo z tym w ostatnich latach było. Motocykla kiedyś używałem dużo bardziej jako środka transportu, zabawką był okazjonalnie. Nawet jak się bawię, to najbardziej interesują mnie krajobrazy i trasa a nie to jak bardzo złożę się w zakręcie itp. itd.

Podoba mi się w GSie to, że fabrycznie ma dobre zawieszenie, wyważenie, hamulce, prowadzenie, kanapę, naprawdę mocny silnik. Suma tych rzeczy daje fajny całokształt. Specyficzny, inny niż większość, ale mający swój toporny urok.

ABS będzie naprawiony (moja próba z wymianą silnika w pompie) albo wymieniony cały. Właśnie dlatego chcę wymienić silnik ABS a nie go rozbierać, że chciałbym być blisko oryginalnego rozwiązania. A silnik w pompie ABS, o ile mi wiadomo jest TAKI SAM. Różni się elektronika i sam modulator - co oczywiste. Mniej oczywiste dla mnie jest to że owa pompa nowa cała do Forda kosztuje 1400zł, do BMW samochodu 2500, a do GSa 6800zł. A silniczek w tej pompie jest, jak sądzę, taki sam.

Kombinacji z modulatorem, czy elektroniką pompy - nigdy bym nie robił.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:10.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.